Pojazdy autonomiczne to temat, który pobudza nie tylko wyobraźnię „zwykłych ludzi”, ale także rozpala emocje branży. Kierowcy zastanawiają się, czy stracą pracę, a właściciele firm transportowych zacierają ręce na myśl o zyskach. Jak dziś wyglądają perspektywy realizacji tych futurystycznych wizji? Czym różni się sytuacja na drogach od tej w magazynach?
W 2015 roku BBC opublikowało interaktywne zestawienie prawdopodobieństwa robotyzacji poszczególnych zawodów w 20-letniej perspektywie, opracowane na podstawie wspólnych badań Uniwersytetu w Oxfordzie oraz Deloitte. Na jednym biegunie liczącej 366 pozycji listy znalazły się zajęcia wymagające empatii, kreatywności i inteligencji emocjonalno-społecznej, na drugim – te polegające na wykonywaniu powtarzalnych czynności, korzystania z algorytmów i bazujące na manualnej precyzji. Z 99-procentowym prawdopodobieństwem zautomatyzowania zestawienie otwierał telemarketer, zamykał je zaś menadżer hotelu z ryzykiem zastąpienia przez sztuczną inteligencję na poziomie 0,4 proc. Zawody takie, jak kierowca autobusu, szofer/taksówkarz oraz operator wózka widłowego znalazły się mniej więcej w połowie stawki (odpowiednio na 147, 159 i 186 miejscu) z prawdopodobieństwem automatyzacji stanowisk pracy wynoszącym od 61,2 do 48,2 proc. Kto wie, czy dziś – po trzech latach intensywnych prac nad technologiami pojazdów autonomicznych, kiedy jesteśmy o półtora kroku od wprowadzenia na rynek samochodów bez kierownic – naukowcy nie zweryfikowaliby swoich przewidywań. Motywacja inwestorów, by ziścić tę wizję jest duża. Grupa Goldman Sachs przewiduje, że w związku z rychłym wjechaniem na drogi robo-taksówek, do 2030 roku wartość rynku usług ride-sharingowych wzrośnie z 5 do 285 miliardów dolarów. Zwiększaniu obrotów ma towarzyszyć poprawa marż dzięki obniżeniu kosztów ze względu na niewymagających płacy automatycznych kierowców.
Czwarty poziom tuż za rogiem
W dokumencie na temat samochodów autonomicznych, SAE wyodrębniło sześć poziomów automatyzacji, gdzie zero oznacza brak automatyzacji, a piątka – pełną automatyzację. Z raportu agencji Bloomberg opublikowanego w maju tego roku wynika, że już bardzo niedługo będziemy mieć szansę zetknąć się z autami poziomu czwartego, charakteryzującego się tym, że „na zaprogramowanych trasach zautomatyzowany system kontroluje wszystkie czynności pojazdu bez interwencji kierowcy”. Już w tym roku możemy spodziewać się pierwszych spełniających te kryteria komercyjnych wdrożeń. Waymo, projekt funkcjonujący wcześniej pod nazwą Google Car – jako jedyny mający na koncie przejazdy 4 poziomu z użytkownikami niebędącymi pracownikami firmy – ma już za sobą 5 milionów mil przejechanych w ramach testów w 25 miastach. W tym roku jego sztuczna inteligencja będzie wozić pasażerów – tym razem już za pieniądze – w amerykańskim Phoenix.
W magazynach przyszłość jest dziś
W swoim artykule na temat automatyzacji BBC wspominało, że w nieustrukturyzowanym otoczeniu – charakterystycznym na przykład dla pracy jako osoba sprzątająca w czyimś domu – szanse, że w najbliższej przyszłości zadania przejmą roboty są stosunkowo niewielkie. W magazynach natomiast, gdzie położenie poszczególnych towarów jest dokładnie opisane dzięki kodom kreskowym oraz RFID, a listę wykonywanych czynności można sprowadzić do pobierania i odkładania ładunków oraz ich transportu z punktu A do punktu B z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa i unikaniem kolizji, pełna automatyzacja staje się dziś faktem. – Choć jako STILL specjalizujemy się w produkowaniu wózków załogowych, dzięki ścisłej współpracy w obrębie grupy kapitałowej KION z przedsiębiorstwem Dematic Egemin jesteśmy w stanie przystosować oferowane modele pojazdów do całkowitej autonomii – przykładowo tak jak miało to miejsce w nagrodzonym nagrodą IFOY 2015 dla najlepszego wdrożenia magazynie Kuraray Trosifol – mówi Michał Stanisławski, Dyrektor Działu Advanced Applications STILL Polska. – W związku z rosnącymi kosztami pracy oraz powszechnymi obecnie w branży magazynowej kłopotami kadrowymi przewidujemy, że całkowita automatyzacja magazynów lub pojedynczych funkcjonujących w nich procesów będzie coraz powszechniejsza – także w naszym kraju. Dowodem na to jest na przykład rosnąca sprzedaż STILL iGo neo CX 20 – samobieżnego wózka kompletacyjnego, nagrodzonego IFOY w 2017 roku – dodaje przedstawiciel STILL Polska.
Czy więc rzeczywiście tysiące operatorów wózków widłowych powinno bać się konkurencji ze strony automatów? Według Josephine Hofmann, badającej w Instytucie Fraunhofera rynek pracy w sektorze przemysłowym, zmiany oczywiście występują. Jednak w miejsce likwidowanych posad powstają nowe, o nieco innym – bardziej skomputeryzowanym – profilu zatrudnienia. Przewiduje się, że zamiast zastępować robotników, maszyny będą w rosnącym zakresie ich wspierać, zwiększając ich efektywność.
Źródło: STILL Polska