W roku 2019 upływa 20 lat od momentu powstania BIBUS MENOS Sp. z o.o. i wejścia firmy do szwajcarskiego holdingu BIBUS. W ciągu tych lat firma rozwinęła swoją działalność – obecnie zatrudnia niemal 130 pracowników i działa na terenie całego kraju za pośrednictwem licznych biur handlowych. Jest głównym polskim dystrybutorem kilkudziesięciu światowych marek, dostarczając dziesiątki tysięcy produktów do różnych gałęzi przemysłu. Prowadzi działalność nie tylko sprzedażową, ale również produkcyjno-usługową. Działa w wielu branżach, od pneumatyki, mechatroniki i hydrauliki siłowej, przez automatykę czy technikę szynową po druk 3D.
Jubileusz istnienia firmy jest okazją nie tylko do wspomnień i podsumowania minionych dwóch dekad, ale również do spojrzenia na przyszłość. O historii BIBUS MENOS oraz o perspektywach na najbliższe lata opowiada Prezes Zarządu, Pani Magdalena Stankiewicz.
Mija właśnie 20 lat od powstania BIBUS MENOS, ale firma ma dłuższą historię. Jak to się zaczęło?
Odp: Prawie 25 lat temu mój ojciec postanowił wykonać odważny krok w kierunku biznesowej samodzielności i założył własną firmę – MENOS. Firma zajmowała się dystrybucją elementów pneumatyki, z czasem rozszerzając swoje portfolio. Można było na tym poprzestać, ale … apetyt rośnie w miarę jedzenia. Spotkania z przedstawicielami firmy BIBUS poszerzyły horyzonty i w naturalnej konsekwencji trzeba było wejść na wyższy poziom, co umożliwiło utworzenie spółki joint venture BIBUS MENOS.
Firma świętuje jubileusz wejścia do grupy BIBUS i powstania wspólnej spółki ze szwajcarskim holdingiem. Jak ocenia Pani ten krok z perspektywy całych tych 20 lat?
Odp: Zdecydowanie był to krok bardzo korzystny. Zaowocował szybkim rozwojem organizacji i dał możliwość poznania biznesu na światowym poziomie.
Koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że BIBUS MENOS to firma rodzinna. Budował ją i prowadził przez prawie cały ten okres Pani ojciec. Jak postrzega Pani jego dokonania?
Odp: Jestem dumna z tego, co osiągnął mój Tato. By tego dokonać, musiał przekroczyć swoją strefę komfortu, zostawiając „ciepłą posadkę” w stoczni oraz poświęcić sporą część życia prywatnego. Sukces biznesowy, jakim jest stworzenie dobrze prosperującej firmy to nie wszystko, zapewnił jeszcze kontrahentom oraz pracującym tu ludziom rodzinną atmosferę, uczciwe i przyjazne relacje. Wiele osób bardzo to doceniało.
Kieruje Pani nowym Zarządem, który objął stery firmy rok temu. Jak czuje się Pani w tej roli? Czy te kilkanaście miesięcy pozwoliło Pani już oswoić się z pełnią odpowiedzialności za BIBUS MENOS?
Odp: Jest to dla mnie duże wyzwanie, ale czuję, że jestem „na swoim miejscu”. Zaczęłam pracę jeszcze w firmie MENOS, mam więc ponad 20 lat doświadczenia. Przez te lata przeszłam przez różne stanowiska, zarówno handlowe jak i administracyjne, obserwowałam mojego ojca i mogłam się wiele nauczyć. Skorzystałam z tej lekcji, dzięki czemu teraz odważnie podchodzę do problemów współczesnego biznesu. Zmiana Zarządu została zaplanowana z dużym wyprzedzeniem, był więc odpowiedni czas na wdrożenie. Zarządzam wspólnie z dwoma wiceprezesami – bratem i mężem, którzy również od wielu lat pracują w BIBUS MENOS. Każdy z nas specjalizuje się w innej dziedzinie, więc razem jest nam łatwiej pokonywać trudności.
Na ile Pani wizja różni się od spojrzenia Pani ojca? Czy jest coś co chciałaby Pani zmienić w działaniu firmy?
Odp: Nasze wizje są spójne. Oboje stawiamy na zrównoważony rozwój, z pewną niezbędną nutą ryzyka, bez którego nie ma szans na progres.
Jak dzisiaj BIBUS MENOS plasuje się na rynku, choć w zasadzie lepiej byłoby powiedzieć „na rynkach”, bo liczba branż jakimi zajmuje się firma pozwala na takie stwierdzenie?
Odp: Jesteśmy firmą jedyną w swoim rodzaju. Nie udało nam się znaleźć innej podobnej organizacji na polskim rynku, która działałaby w tylu branżach. W wielu dziedzinach mamy wysoką pozycję.
Pracujecie nad wejściem na nowe terytoria? Czy BIBUS MENOS będzie poszerzało swoją ofertę, czy raczej skupi się na eksploatacji potencjału na już zajmowanych polach?
Odp: Na chwilę obecną w naszej działalności przeważa handel, jesteśmy przedstawicielem zagranicznych producentów na polskim rynku. Pracujemy jednak nad poszerzeniem naszej aktywności produkcyjno – serwisowej, a to, być może, otworzy nam drogę na eksport. Skupiamy się też na rozwoju naszego potencjału inżynierskiego, oferując klientom nowatorskie rozwiązania, dopasowane do ich potrzeb, a oparte na sprzedawanych przez nas komponentach.
Jak postrzega Pani firmę w dalszej perspektywie? Jakie stawiacie sobie wyzwania?
Odp: Chcemy dalej umacniać naszą pozycję na rynku, dbając o rozpoznawalność naszej marki i oferując innowacyjne rozwiązania, bazując na sprawdzonych produktach naszych dostawców. Nasz dział Badań i Rozwoju pracuje nad nowymi koncepcjami, śledząc ogólnoświatowe trendy. Jako dojrzała organizacja, przeżyliśmy również kryzysowe chwile, mamy więc w sobie pokorę potrzebną do trzeźwego szacowania biznesowego ryzyka, ale też nie zatraciliśmy woli walki, odkrywania nieznanego i jesteśmy gotowi na wszystko. Potrzeby naszych klientów są naszymi wyzwaniami, a że tych potrzeb jest coraz więcej, mamy czym się zajmować. Patrzymy z optymizmem w przyszłość, mając za sobą lata doświadczeń, stabilizację i zgrany zespół specjalistów wierzymy, że przed nami kolejne sukcesy.
Więcej o firmie: www.bibusmenos.pl