Masowe zwolnienia nie są brane pod uwagę, ponieważ zakład planuje wyprodukować w 2009 roku pół miliona aut. Władze fabryki w Tychach obserwują sytuację na rynkach. Jeśli będzie się ona pogarszać Fiat Auto Poland zamierza wstrzymywać produkcję – zapowiada na łamach Gazety Prawnej dyrektor zakładu Fiat Auto Poland w Tychach, Zdzisław Alert.
Dyrekcja fabryki planowała zatrudnić pod koniec ubiegłego roku dodatkowe kilkaset osób do produkcji Forda Ka, jednak kryzys finansowy zrewidował te plany. Proudkcja zakładu jest w 97 proc. przeznaczona na eksport, a więc to co dzieje się rynkach europejskich wpływa na funkcjonowanie fabryki w Tychach.
– Sytuacja na rynkach jest bardzo dynamiczna, może zmienić się praktycznie w każdej chwili – zaznacza Alert.
Władze fabryki nie przewidują narazie zwolnień ani rezygnacji z podwykonawców.
– Na razie nie przewidujemy takiej ewentualności, ale nic nie jest wykluczone. Trzeba jednak pamiętać, że nasza firma jest już tak zrestrukturyzowana, że obecnie zajmujemy się czystą produkcją samochodów. Trudno byłoby dbać o jakość w momencie, gdyby nagle pracownicy mieli zacząć pracować na innym stanowisku albo zająć się produkcją czegoś, co do tej pory produkował podwykonawca. Można sobie wyobrazić, że gdyby sytuacja na rynkach uległa zmianie na tyle, że musielibyśmy zacząć o tym myśleć (zwolnienia – przyp. red.), z pewnością najpierw rozważalibyśmy wariant, który przerabiały niedawno inne firmy motoryzacyjne, czyli przestoje w produkcji. Chcielibyśmy za wszelką cenę uniknąć decyzji o zwolnieniach – uspokaja dyrektor zakładu w Tychach.
Źródło: Gazeta Prawna