Godzinne zatrzymanie linii produkcyjnej zakładu motoryzacyjnego lub AGD, spowodowane np. wadliwymi komponentami, może go kosztować nawet milion złotych.
W ubiegłym roku Exact Systems – dostawca rozwiązań w zakresie kontroli jakości, selekcji, naprawy i sortowania części motoryzacyjnych – skontrolowała ponad 270 mln części, prawie dwa razy więcej w porównaniu do 2010 r. Na tej podstawie może podać, że w ub.r. tylko 7 proc. z nich było wadliwych. Ich odsetek zmniejszył się trzykrotnie w porównaniu z 2006 r.
– Takie jest efekt dokładania wielu starań przez koncerny motoryzacyjne, aby poprawić jakość wykorzystywanych komponentów, zwiększyć zaufanie klientów oraz poprawić wydajność firmy – mówi Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems. – Ich elementem są niezależne kontrole, realizowane m.in. przez nas u producentów podzespołów.
Im mniej wadliwych produktów znalezionych i zareklamowanych przez klienta, tym niższy wskaźnik PPM, zwany również miarą jakości – jeden z najistotniejszych parametrów dla producentów wyrobów finalnych. Określa on liczbę wadliwych części, które znalazły się w milionowej partii dostarczonej do klienta.
– Producenci finalni ustalają określone poziomy wskaźników PPM, których przekroczenie wiąże się z bardzo różnymi sankcjami finansowymi, liczonymi nawet w milionach złotych – dodaje Gos.
Jeżeli np. montownia samochodów przyjęła miesięczną dostawę 100 tysięcy części i zidentyfikowała w niej dwie wadliwe, oznacza to wskaźnika PPM na poziomie 20 pkt. Jeżeli umowa z dostawcą podzespołów zakładała, że po przekroczeniu 10 PPM ponosi on kary umowne, w opisanej sytuacji może on ponieść spore straty.
Z drugiej strony, ogromne koszty ponosi także odbiorca części, bo wykrycie wadliwego komponentu oznacza dezorganizację pracy i może doprowadzić do podjęcia decyzji o zatrzymaniu linii produkcyjnej. Koszty postoju pracowników produkcyjnych fabryki, inżynierów i firm zewnętrznych, koszt transportów lotniczych, kary za ewentualne niedotrzymanie terminów dostawy czy całkowicie niezrealizowane zamówienia – sięgają nawet miliona złotych za godzinę.
– Dlatego co roku rośnie też popyt na outsourcing kompleksowych kontroli jakości, który nakręcają głównie firmy działające na rynku Automotive – stwierdza Paweł Gos. – Koszty kontroli są niewspółmiernie niższe do ewentualnych strat, wynikających z wysyłki wadliwych części.