Przemysł hamuje – produkcja rośnie tylko w fabrykach

    W czerwcu produkcja przemysłowa zwiększyła się jedynie o 1,2 proc. W dół wyniki ciągnie górnictwo, energetyka i wodociągi.

    Ekonomiści spodziewali się 4,2 proc. wzrostu, niemal tyle, ile zanotowano w maju. Tymczasem dane GUS mocno rozczarowały.

    Okazuje się, że na plusie było tylko przetwóstwo przemysłowe (1,8 proc.). A w jego ramach najszybciej rosła produkcja urządzeń elektrycznych (11,1 proc.), chemikaliów (9,3 proc.), papieru (8,2 proc.), artykułów spożywczych (7,0 proc.).

     

    Spadek o 4,5 proc. nastąpił w górnictwie, o 3,9 proc. w energetyce i o 1,2 proc. w dostarczaniu wody i gospodarce ściekami.

    Bank inwestycyjny HSBC przypomina, że pogorszenie wyników przemysłu zapowiadał obliczany przez niego wskaźnik komiunktury PMI. W czerwcu spadł on do poziomu najniższego od 35 miesięcy, a menedżerowie logistyki, którzy udzielają odpowiedzi do ankiet sugerowali lekkie pogorszenie się warunków prowadzenia biznesu.

    – W pewnym stopniu spowolnienie wzrostu produkcji to efekt mniejszej liczby dni roboczych, ale dynamika produkcji oczyszczona z efektów kalendarzowych też pokazuje osłabienie wzrostu. Słabszy wzrost produkcji to głównie efekt pogorszenia koniunktury u głównych partnerów handlowych, co od wielu miesięcy przekładało się na osłabienie napływu nowych zamówień eksportowych do polskiego przemysłu. Na szczęście twarde dane z Niemiec nie są tak złe jak indeksy nastrojów (na przykład ostatni odczyt ZEW). Dlatego dalsze obniżanie dynamiki produkcji przemysłowej w Polsce nie powinno być silniejsze niż dotychczas. Ujemna dynamika produkcji w którymś z kolejnych miesięcy tego roku wydaje się jednak nieunikniona – komentuje te dane Piotr Bujak, główny ekonomista banku Nordea.

    Jednocześnie spadła też produkcja budowlana – o 5,1 proc.