W ciągu ostatnich siedmiu lat Instytut Nowych Syntez Chemicznych (INS) w Puławach podwoił swoje przychody i zainwestował około 120 mln zł ze środków unijnych, budżetowych i własnych. Obecny rok zapowiada się rekordowo, przychody instytutu mogą przekroczyć 90 mln zł – mówi w rozmowie z wnp.pl prof. Cezary Możeński, dyrektor INS.
Na ile pilotażowa instalacja do badań procesów otrzymywania katalizatorów współstrącanych może być wykorzystywana przez przemysł petrochemiczny?
– Katalizatory to nasza druga, po nawozach, specjalizacja. Mamy pełną bazę badawczą i produkcyjną służącą opracowywaniu formuł katalizatorów dla procesów przemysłowych, głównie dedykowanych wielkiej syntezie chemicznej. Jesteśmy w Europie Środkowo-Wschodniej jedynym ośrodkiem, który na pełną skalę bada katalizatory, produkuje, aplikuje je w przemyśle chemicznym i bada ich pracę w reaktorach przemysłowych. Trwa to już ponad 40 lat.
Pilotowa instalacja pozwoliła nam unowocześnić swój już wysłużony park produkcyjny i badawczy, tak, że dzisiaj jesteśmy w stanie podjąć wyzwania w produkcji każdych katalizatorów. Można bowiem wyprodukować katalizatory wysokotemperaturowe, niskotemperaturowe czy z tlenkiem cynku do odsiarczania – wszystkie wytwarzane są w tym samym ciągu. Produkowane są z różnych surowców, różnie komponowanych. Np. katalizatory do hydrogenizacji siarki, czy redukcji podtlenku azotu są produkowane metodą wytłaczania, czyli w postaci tzw. ekstrudentów. Katalizatory komponowane z różnych mas katalitycznych w końcu trafiają na ten sam ciąg.
Taka uniwersalna baza badawczo-produkcyjna pozwala nam utrzymać pozycję lidera na rynku katalizatorów wielkiej syntezy chemicznej i przeznaczyć je na eksport.
Czy Instytut prowadzi już jakieś rozmowy z zainteresowanymi firmami z tego sektora?
– Tak, bo dzisiaj przy bardzo dużej konkurencji w otwartej Europie, jeżeli nie ma się produktu najwyższej klasy, nie ma co liczyć na jego sprzedaż. Odbiorcami naszych katalizatorów są wszystkie firmy wchodzące w skład Grupy Azoty, także Anwil, ale współpracujemy z niemieckimi, węgierskimi, ukraińskimi i rosyjskimi firmami. Nasze katalizatory trafiają do USA, Kolumbii, Chile, Chorwacji i Bułgarii. Tradycyjnie przemysł produkujący nawozy azotowe jest naszym odbiorcą.
Czy oddawane inwestycje realnie przyczynią się do wzrostu innowacyjności polskiego przemysłu nawozowego i petrochemicznego
– Oczywiście, my jako Instytut przemysłowy Ministra Gospodarki jesteśmy tym ogniwem, które łączy nauki podstawowe, nauki „uczelniane” i „panowskie” z produkcja przemysłową. To u nas dokonuje się oceny wyników badań laboratoryjnych, stworzone są modele i projekty procesowe. To u nas na instalacjach półtechnicznych sprawdzane są ostatecznie i weryfikowane pomysły i wdrożenia oraz aplikacje przemysłowe. To zaplecze, które zbudowaliśmy, pozwoli po pierwsze na zaoferowanie bardzo nowoczesnych rozwiązań.
Co ważne rozwiązań sprawdzonych, które w przemyśle zostaną zaaplikowane bez ryzyka, bo ciężka chemia to duża odpowiedzialność, duże ryzyko procesowe. Czasami ciśnienia sięgają kilkuset atmosfer, a temperatury często przekraczają tysiąc stopni, dlatego ta odpowiedzialność procesowa musi być bardzo duża i dzisiaj sukcesy polskiego przemysłu chemicznego oparte są głównie na technologiach opracowanych właśnie w ten sposób. W dużej części w Instytucie Nowych Syntez Chemicznych. Nasze wdrożenia są we wszystkich zakładach chemicznych w Polsce.
Jeszcze dobrze nie skończyliśmy stawiać aparatury, a już pracujemy na siebie. Instytut przez ostanie lata 2008-2014 podwoił swoje przychody z 37 do 80-90 mln zł. Zainwestował z różnych pieniędzy – unijnych, budżetowych, własnych – prawie 120 mln zł, co pozwoliło trwale zwiększyć przychody. Rok 2015 zapowiada się rekordowo, może przekroczymy pułap 90 mln zł. Ponadto znamy swoje niedostatki, potrzeby przemysłu i to co dzieje się dzisiaj w światowym przemyśle nawozowym. Nie ma mowy, żeby ta aparatura, stała choćby jeden dzień bezużytecznie.
Czy są już podpisane jakieś umowy na komercyjne wykorzystanie tych ośrodków?
Zakończyliśmy modernizację instalacji amoniaku w Puławach 2, a modernizujemy jeszcze tą w Puławach 1. Zmodernizowaliśmy jednostkę syntezy w Tarnowie. Obecnie trwają intensywne negocjacje z Kędzierzynem na temat modernizacji produkcji amoniaku, zamiast gazu ziemnego. Skończyliśmy modernizację instalacji amoniaku we Włocławku. W tej chwili realizujemy największy projekt modernizacyjny z Zakładami Chemicznymi w Policach o wartości ponad 40 mln zł. Z naszymi partnerami węgierskimi również mamy podpisany kontrakt o wartości 40 mln zł na modernizację amoniaku na Węgrzech.