Na przestrzeni ostatnich lat poziom wynagrodzenia pracowników na całym świecie widocznie wzrósł, powodując istotną zmianę dynamiki rynku pracy. W odpowiedzi wiele firm rozpoczęło poszukiwania krajów oferujących najtańszą siłę roboczą, co zaowocowało dość masowym przenoszeniem produkcji do Chin. Było to o tyle kuszące, że w 2002 r. średnia godzinowa płaca tamtejszych robotników wynosiła zaledwie 0,6 dolara amerykańskiego[1]. Przy dzisiejszym kursie to około 2,30 PLN za godzinę. Jednak sytuacja na rynku się zmienia i także w Chinach stawki godzinowe rosną, według „The Economist” średnio o 12 proc. rocznie[2] od 2001 roku.
Coraz mniej rąk do pracy
Właściciele firm muszą sprostać rosnącym oczekiwaniom pracowników względem wynagrodzenia a jednocześnie zmierzyć się z coraz większym niedoborem siły roboczej. Ta sytuacja dotyczy wszystkich gospodarek na świecie, a najlepszym przykładem tego zjawiska są – co dla niektórych może być zaskoczeniem – Chiny. Dziesięciolecia ścisłego planowania rodziny i obowiązywania polityki jednego dziecka oraz trudnych warunków pracy panujących w fabrykach doprowadziły do skurczenia się populacji w wieku produkcyjnym. Dodatkowo przemysł wytwórczy cieszy się coraz mniejszym zainteresowaniem wśród młodych ludzi, którzy zamiast pracy fizycznej poszukują raczej zatrudnienia wymagającego od nich wyższych kwalifikacji i pracy umysłowej. Przed producentami stanęło więc wyzwanie stworzenia nowatorskich rozwiązań, które będą odpowiedzią na powyższe zmiany demograficzne oraz sposobem na przyciągnięcie do siebie nowych reprezentantów pokolenia millenium.
Roboty szykują się do powstania
Jednym z aktualnie wprowadzanych i rozwijanych rozwiązań jest automatyzacja procesów. Poprzez zautomatyzowanie prostych i powtarzalnych czynności, przedsiębiorstwa zmieniają również stopień wykorzystania potencjału swoich pracowników, którzy mogą poświęcić się bardziej twórczej i złożonej pracy nakierowanej na nowe rozwiązania technologiczne. Właśnie dlatego wprowadzanie robotów produkcyjnych nie jest w rzeczywistości zastępowaniem ludzi, ale zmianą sposobu wykorzystania umiejętności i doświadczenia pracowników. Zgodnie z coraz powszechniejszym trendem, maszyny będą połączone z Internetem, co pozwoli rozwiązać problem rosnących kosztów pracy oraz braku siły roboczej, a także umożliwi wykonywanie zadań, które nie zostały jeszcze nawet nazwane i wymyślone.
Roboty przemysłowe zwiększają wydajność i zmniejszają koszty pracy, a jednocześnie wyręczają pracowników przy powtarzalnych czynnościach, które są szkodliwe dla ludzkiego zdrowia. Wzrost automatyzacji produkcji jest szczególnie powszechny w Chinach, gdzie roboty są sposobem na walkę z brakiem rąk do pracy. Według danych Międzynarodowej Federacji Robotyki (IFR)[3] wielkość sprzedaży tego typu urządzeń w Państwie Środka wyniosła 57 tys. sztuk, czyniąc Chiny największym rynkiem zbytu już drugi rok z rzędu. Co więcej, prognozy IFR[4] wskazują, że sprzedaż w tym kraju będzie nadal znacząco rosła, osiągając w 2018 r. poziom około 150 tys. urządzeń.
W Polsce ten trend również jest widoczny, co potwierdzają dane GUS. Liczba środków automatyzacji przemysłu zainstalowanych w polskich zakładach znacząco się zwiększa – w latach 2006–2011 wzrosła ponad dwukrotnie, natomiast tylko między rokiem 2011 a 2012 wzrosła o około 12,5 proc. Spośród wielu dostępnych rozwiązań w tej grupie największą popularnością wśród przedsiębiorców cieszyły się roboty przemysłowe.
Krótszy czas wprowadzenia produktu na rynek
W ten trend wpisuje się również działalność firmy Jabil, która stale inwestuje w rozwój standaryzacji oraz nowe obszary zatrudnienia. Stosowany w firmie Moduł Integracji Standaryzacji (SIM) to platforma obniżająca koszty rozwiązań z zakresu automatyzacji, co przekłada się na korzyści dla klientów spółki. Poprzez ponowne wykorzystanie dotychczasowego wyposażenia oraz ujednoliconego oprogramowania Jabil znacząco skraca czas potrzebny do wprowadzenia produktów na rynek, zmniejsza koszty oraz ryzyko związane z automatyzacją produkcji. Dzięki zastosowaniu wymiennych modułów Jabil jest w stanie zautomatyzować niemalże wszystko – od podstawowych do złożonych aplikacji, gdzie każda platforma może być konfigurowana w dowolnej orientacji. Efektem jest optymalne wsparcie procesów, szybkości i jakości produkcji.
Efekty robotyzacji widać również w polskiej fabryce Jabil w Kwidzynie, zatrudniającej ponad 3 tys. pracowników przy produkcji paneli fotowoltaicznych, inteligentnych liczników oraz podzespołów i gotowych urządzeń elektronicznych, których używamy na co dzień. Przemyślana automatyzacja wdrożona w obszarze produkcji paneli fotowoltaicznych przyniosła zarówno oczywiste efekty w postaci redukcji kosztów i tym samym utrzymania konkurencyjności wytwarzania, jak i umożliwiła poprawę jakości poprzez wyeliminowanie ręcznego lutowania, a także pozwoliła na przeniesienie bardzo trudnej fizycznie pracy na prototypowe zrobotyzowane stanowisko ramowania i okrawania paneli.
Najważniejsze powody, dla których Jabil automatyzuje procesy w swojej fabryce w Kwidzynie, to:
– eliminacja ciężkich fizycznie i powtarzalnych czynności, a także poprawa ergonomii pracy;
– wymogi jakościowe, takie jak konieczność najwyższej dokładności i/lub powtarzalności operacji;
– upraszczanie procesów i redukcja kosztów;
Ponadto robotyzacja jest koniecznością i szansą lepszego wykorzystania potencjału pracowników w sytuacji niedoboru na rynku pracy.
Automatyzacja staje się coraz bardziej powszechna w fabrykach Jabil, a wielkość zatrudnienia oraz jego rozmieszczenie w strukturach jest dostosowane do potrzeb spółki. W rezultacie niezależnie od położenia geograficznego firma jest w stanie wytwarzać produkty w zbliżonych cenach. Taka umiejętność jest kluczem do wprowadzania i rozwoju inteligentnych modeli biznesu oraz strategii produkcji przemysłowej, które przekładają się na korzyści dla klientów. Dodatkowo automatyzacja pozwala na bardziej przemyślane wykorzystanie ogólnych wydatków ponoszonych przez fabryki.
Automatyzacja to wymierne korzyści
Automatyzacja produkcji przemysłowej jest już faktem i wszystko wskazuje na to, że nadal będzie dynamicznie się rozwijać. Szczególnie w przypadku branży elektronicznej i dóbr konsumenckich. Jest to efekt kilku silnych zjawisk widocznych obecnie na rynku. Po pierwsze rynek zmierza w kierunku masowej customizacji. Klienci chcą produktów, które zostały dostosowane do ich potrzeb, a dodatkowo chcą ich natychmiast, bez zbędnego oczekiwania. Inna kwestia to nieustanie skracający się cykl życia produktów. Widzimy to na przykładzie klientów Jabil, którzy niektóre rozwiązania wprowadzają na rynek jedynie na okres wakacji. I choć jest to przykład bardzo skrajny, to pokazuje, jakie wymagania są stawiane przed zakładami takimi jak Jabil, a także dlaczego musi być on w stanie modyfikować i uruchamiać procesy produkcyjne w niezmiernie krótkich przedziałach czasowych. Trzecim powodem automatyzacji jest zjawisko opisane szeroko w tym artykule. Model, który służył przemysłowi przez wiele lat i polegał na przenoszeniu produkcji do miejsc z tanią siłą roboczą, właśnie wyczerpał swój potencjał.
Jak zauważa John Dulchinos, wiceprezes Jabil ds. produkcji cyfrowej, spółka ma jasną wizję przedsiębiorstwa przyszłości, którą stara się realizować. Taki zakład szybciej odpowiada na potrzeby klientów i łatwiej mu zmodyfikować zakres współpracy ze zleceniodawcą. Jest to możliwe dzięki mniejszym procesom, których skalę w zależności od potrzeb można zmieniać w znacznie krótszym czasie, a także procesom, które są bliżej rynku końcowego. Kluczowa dla tego wszystkiego jest umiejętność zbierania, analizowania, a następnie wyciągania wniosków i wykorzystywania danych spływających zarówno z samego przedsiębiorstwa, jak i z zewnątrz.
Transformacja w cyfrowe przedsiębiorstwo przyszłości składające się z globalnej sieci inteligentnych zakładów produkcyjnych wymaga czasu i z pewnością nie wydarzy się w ciągu jednego dnia. Jednak korzyści z takiej „metamorfozy” będą widoczne etapowo wraz z wprowadzaniem poszczególnych rozwiązań. Jabil na swoim przykładzie obserwuje, że wraz ze wzrostem automatyzacji rośnie również jakość, optymalizacja kosztów oraz skraca się czas potrzebny do wprowadzenia produktów na rynek przy jednoczesnej większej elastyczności we współpracy, którą firma może zaoferować klientom.
[1] Źródło: United States Bureau of Labor Statistics
[2] Źródło: The Economist
[3] Źródło: International Federation of Robotics
Autor: John Dulchinos, Vice President, Global Automation, Jabil