Adam Góra, Senior Manager w firmie PPUH „VOIGT”
Aby efektywnie zarządzać czystością w zakładzie przemysłowym, trzeba mieć wiedzę z zakresu materiałoznawstwa, chemii, fizyki, mechaniki, technologii, ekonomii, BHP, ochrony środowiska oraz zarządzania jakością.
Koszty sprzątania to głównie koszty zatrudnienia pracowników (w Polsce to aż 80% ogólnych kosztów sprzątania) i czas, który poświęcają oni na samo sprzątanie. W tym tkwią największe rezerwy. Nie ma sensu więc oszczędzać na środkach chemicznych, które stanowią jedynie 3–5% ogólnych kosztów utrzymania czystości (przy zastosowaniu, oczywiście, profesjonalnych środków). Niestety, ciągle jest tak, że kupowane są środki tańsze, tzw. konsumenckie, których cena jednostkowa jest niska. Nie zwraca się jednak uwagi na stopień koncentracji danego preparatu i koszt 1 litra roztworu oraz koszt zużycia chemii na umycie określonej powierzchni.
Największą bolączką jest tzw. czas nieefektywnej pracy, czyli czynności niezwiązane bezpośrednio ze sprzątaniem. Szacuje się, że w Polsce to aż 20–30% ogólnego czasu poświęcanego na utrzymanie czystości. Na zachodzie ten wskaźnik nie przekracza granicy 10%. Są narzędzia, które mogą znacznie ograniczyć czas nieefektywnej pracy. Jednym z nich jest bez wątpienia metoda 5S (lub 6S), której wdrożenie umożliwia uzyskanie wysokich standardów czystości przy jak najniższym koszcie i z wykorzystaniem jak najmniejszej ilości zasobów.
Bardzo przydatne w tym wypadku jest zastosowanie filozofii Kaizen, która dąży do skrócenia czasu realizacji procesów pracy, poprawy jakości i, co najważniejsze, redukcji kosztów. Warto więc powierzyć organizację utrzymania czystości specjalistom, bo daje to wymierne korzyści finansowe