Po trwającym kilka lat sporze sfinalizowały się na poziomie rządowym negocjacje w sporze (w zasadzie nie międzykrajowym a międzyregionalnym) o wodę. K. Kilian (były prezes PGE) ocenia, że z powodu ich opieszałości Polska zapłaci za spór wielokrotnie wyższą cenę, niż powinna. No cóż, jaki lider, takie negocjacje. Jakie negocjacje, takie skutki finansowe.
Od ponad 20 lat trwam w przekonaniu, że krajowa energetyka pozostaje w tyle za krajową chemią o jakieś 20 lat w zakresie dojrzałości implementacji Systemów Nadzoru Stanu Technicznego (SNST) na nowych inwestycjach oraz przy modernizowaniu starych. Czy to bardzo źle? Może nie „bardzo”. Ten dystans… na Ukrainie, Białorusi i w Rosji oceniam na jeszcze większy. Jacy liderzy, takie dystanse.
W ramach debaty, na ubiegłorocznej konferencji dedykowanej UR w energetyce wygłosiłem pogląd, że organizacja krajowych koncernów energetycznych różni się od podejścia prezentowanego przez koncerny (i to nie tylko energetyczne) w krajach wyżej od naszego rozwiniętych. Tam bowiem UR bazuje na danych przetwarzanych w informacje użyteczne dla tegoż UR przez koncernowe centra diagnostyczne. Spotkałem się z ostrą ripostą jednego z prezesów dużego koncernu. Stwierdził, że kwestia „Centrum Usług Wspólnych” w koncernie była dyskutowana i postanowiono, że takie Centrum nie będzie tworzone, bo najlepiej jest tak, jak jest (=dotąd było). Z autorytarną mądrością zbiorową trudno dyskutować. Acz zwracam uwagę: co innego „Centrum Usług Wspólnych”, a co innego „Koncernowa Grupa Diagnostyczna”. Jaka świadomość argumentów za i przeciw, taka organizacja. Jakie postrzeganie i rozumienie rzeczywistości, taka organizacja. Jaka organizacja, takie koszty UR. Jakie koszty, taki wynik finansowy.
Od ponad dekady prezentuję oficjalnie pogląd, że SIWZ-y w zakresie wymagań formułowanych dla SNST maszyn i urządzeń dla inwestycji w energetyce są redagowane ogólnikowo, w licznych przypadkach błędnie i bez śladu nawiązania do idei Przemysłu 4.0. Pisząc krótko: bardzo niekompetentnie. Kilka lat temu na konferencji UR dedykowanej energetyce zasugerowałem, że może taka uwspólnotowiona organizacja, jaką jest Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie, podjęłaby się trudu opracowania brygu pomocnego na ww. okoliczność. Wszak celami TGPE są m.in.: „inicjowanie postępu technicznego” oraz „inicjowanie wzorcowych opracowań”. Kamień w wodę. Minęło kilka lat. Aktualnie buduje się w Polsce kilka bloków, dla których wymagania dla SNST zostały znowu sformułowane na poziomie jakościowym zbliżonym do prezentowanego w przeszłości. Czasem myślę, że najważniejszym wydaje się mieć dobre samopoczucie. Jacy liderzy, takie postrzeganie i kształtowanie rzeczywistości. Jakie zorganizowanie, taka efektywność UR i czasami produkcji.
W bliskiej przeszłości uruchomionych zostało w kraju kilka bloków energetycznych, na których skonfigurowanie SNST turbozespołów nie przystaje do najnowszych wymagań, nie tylko najlepszych na tę okoliczność praktyk inżynierskich, ale również najnowszych (obowiązują już od kilku dobrych lat) powszechnie uznawanych standardów międzynarodowych. W sytuacji, w której narusza się najlepsze praktyki dla najbardziej krytycznej maszyny wirnikowej, czyż można mieć nadzieję, że nie są one naruszane dla innych maszyn wirnikowych? Nadzieję można mieć, ale… nadzieje sobie, a rzeczywistość sobie. Są wciąż tacy, co to wierzą, że wiara czyni cuda. Łatwiej żyć z nadzieją i głęboką wiarą, niż pogłębiać wiedzę i umiejętności.
Na początku tego wieku miałem przyjemność być zaproszonym na kilkudniowe spotkanie menedżerskiej kadry technicznej przedsiębiorstw chemicznych z prezentacją mającą realizować jeden z punktów programu: nowoczesność w systemach nadzoru. Na zakończenie spotkania organizatorzy, dbając o proporcje między wysiłkiem umysłowym i fizycznym uczestników, zorganizowali pieszą wycieczkę w góry. Pogoda dopisała. Na jej zakończenie podszedł do mnie prezes dużego przedsiębiorstwa i spytał, czy byłbym skłonny udzielić mu korepetycji w temacie wystąpienia. Trudno odmówić. Pojechałem. Dwugodzinna rozmowa przy zamkniętych drzwiach i wyłączonych telefonach. Nie mam wątpliwości, że w przedsiębiorstwie tym dążenie do nowoczesności przyspieszyło. Nie mam też wątpliwości, że jaskółka wiosny nie czyni.
W czerwcu 2021 opublikowany został kolejny raport EIS, w którym została przeprowadzona, jak co roku, ocena innowacyjności krajów europejskich. W gronie 27 krajów Polska zajmuje miejsce 24., wyprzedzając Łotwę, Bułgarię oraz Rumunię. Wymienione kraje wraz ze Słowacją, Węgrami i Chorwacją zakwalifikowane zostały do innowacyjnych niemowlaków. Ocena Polski jest na poziomie ~50, podczas gdy czterech europejskich liderów w przedziale ~140…150. Panta rhei: w podobnym raporcie, opublikowanym rok wcześniej, miejsce Polski było takie samo, ale ocena o ~20% wyższa. Jakie zarządzanie, taki trend rozwojowy. Jakie trendy „rozwojowe”, taka przyszłość.
Takie stado, jaki lider. Grunt to synekury?
Ryszard Nowicki