Tylko szybko reagująca na zmiany rynkowe i otoczenie polityczne branża chemiczna będzie mogła skutecznie działać. Dla sektora chemicznego ostatnie dziesięć lat było dekadą sukcesu, jednak przed branżą stoi sporo wyzwań.
Według Roberta Gwiazdowskiego, prezesa Centrum im. Adama Smitha na sytuację w branży ogromny wpływ miało to, co wydarzyło się w Rosji i na Ukrainie.
– Zawsze twierdziłem, że z Rosjanami należy i można współpracować, ale ostatnie wydarzenia zmieniły poziom dyskusji w sposób zasadniczy – stwierdził Gwiazdowski, dodając jednak, że nie należy zrywać możliwości współpracy, bo „dyktatorzy mają to do siebie, że od czasu do czasu upadają.”
– W sensie makro 2014 rok położył bardzo istotną cezurę poprzez konflikt zbrojny na Ukrainie i spowodował poważne zmiany w strukturze cen surowców – dodaje Maciej Gierej, b. prezes Nafty Polskiej. Spadek cen na rynkach surowców, przełoży się na ceny produktów.
– Przy wielu produktach więcej niż połowa kosztów to surowce – ta sytuacja wymusza określone działania – dodał Gierej.
Jego zdaniem jednak branża w Polsce jest nieźle przygotowane na te zawirowania. – Polski sektor chemiczny odrobił lekcje – podkreślił b. szef Nafty Polskiej.
– Branża nawozowa potrafi się zorganizować i działać i nie chodzi bynajmniej tylko o utrzymanie miejsc zatrudnienia w sektorze nawozowym, ale to kwestia bezpieczeństwa żywnościowego w Europie. Dzisiaj temat barier ochronnych będzie dyskutowany w całym świecie – uważa Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty.
To, jakie znaczenie ma szybkie reagowanie na zmiany, pokazał prezes Ciechu.
– Gdy rok temu zaczynał narastać kryzys na Ukrainie, mówiłem, że każdy kryzys niesie ze sobą szansę, trzeba je tylko umieć wyszukać i wykorzystać – mówił Dariusz Krawczyk, prezes Ciechu, dodając, że jego firmie to się udało. – Partię ukraińską Ciech rozegrał koncertowo – stwierdził.
Efekt? – Pozyskaliśmy nowy rynek, mamy fantastycznych klientów, którzy płacą bardzo dobre ceny – wymieniał prezes Ciech, dodając, że ten sukces to nie tylko efekt aktywnych działań na rynku ukraińskim, ale i inwestycji podjętych przed laty.
– Od dwóch lat z żelazną konsekwencją, jak po sznurku, realizujemy program restrukturyzacji firmy. Teraz nasza działalność na Ukrainie zbiegła się w czasie z otwarciem nowych linii. Weszliśmy na rynek z nowymi zdolnościami produkcyjnymi – powiedział Krawczyk.
I zdaniem specjalistów właśnie bardzo szybkie reagowanie na rynkowe zmiany są dla branży chemicznej kluczowe. Bez nich branża może pogrążyć się w stagnacji i mieć poważne problemy.
Źródło: WNP
Fot.: Wikimedia, Victor Vizu