Wyciek ropy po eksplozji i zatonięciu platformy wydobywczej Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej ma powstrzymać wielka stalowa kopuła. W środę z Luizjany na miejsce wycieku wyruszył statek z tą ważącą 113 ton kopułą.
W najbliższych dniach ma ona zostać opuszczona na dno morskie, 1500 metrów pod powierzchnią morza, w miejscu, w którym każdego dnia do wód Zatoki wydostaje się co najmniej 700 ton ropy. Z kopuły ropa ma być przepompowywana do zbiorników statku.
Platforma eksplodowała i zatonęła 20 kwietnia; zginęło wtedy 11 ludzi. Powiększająca się plama ropy zagraża nie tylko środowisku Zatoki Meksykańskiej, ale również gospodarce południowych stanów USA, gdzie istotną rolę odgrywa przemysł rybny.
Gdy tylko pozwalają na to warunki atmosferyczne, prowadzone jest kontrolowane spalanie ropy, znajdującej się na powierzchni morza.