Rozporządzenia do ustawy o efektywności energetycznej, których z niecierpliwością oczekuje branża energetyczna, są już prawie gotowe. Zadeklarował to wczoraj Edward Słoma, wicedyrektor Departamentu Energetyki w Ministerstwie Gospodarki podczas panelu „Efektywność energetyczna” na Europejskim Kongresie Gospodarczym.
Na ich brak wskazywano od sierpnia 2011 r., kiedy ustawa weszła w życie. Temat wielokrotnie podnoszono podczas konferencji z cyklu Polska Efektywna Energetycznie, które w ciągu ostatniego roku organizowała Grupa PTWP.
Jak powiedział przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki, projekt o świadectwach efektywności energetycznej jest gotowy, projekt rozporządzenia o audycie znajduje się w resortowych uzgodnieniach, a przepisy przetargowe są właśnie dopracowywane.
Co ciekawe, mimo że ustawa działa dopiero 8 miesięcy, trzeba będzie ją zmienić. To za sprawą rządowego projektu deregulacji zawodów. Wśród nich jest także zawód audytora energetycznego, który ma już nie być koncesjonowany, ale oddany prawom wolnego rynku.
– Cieszę, że rozporządzenia już są – skomentował prof. Tadeusz Skoczkowski z Politechniki Warszawskiej, prowadzący panel uznany propagator idei efektywności energetycznej.
Nieźle też wygląda sprawa realizacji celu efektywnościowego założonego przez ustawę. Do roku 2016 Polska powinna zmniejszyć zużycie energii o 9 proc. (w stosunku do średniej z lat 2001-2005). Na teraz udało się osiągnąć poziom 5,9 proc.
Działania rzecz efektywności będą pogłębiane. Realizując dyrektywy Unii Europejskiej ministerstwo pracuje nad ustawą o etykietowaniu. – Informacją o stopniu efektywności energetycznej będzie oznaczany już nie tylko sprzęt AGD, jak teraz, ale wszystkie produkty, które do pracy potrzebują energii – powiedział dyrektor Słoma.