Kryzys nie straszny dla ABB. Podczas gdy wszyscy ograniczają budżety i tną koszty, firma planuje podwoić inwestycje w Aleksandrowie Łódzkim.
W sierpniu ubiegłego roku szwedzko-szwajcarski koncern energetyczny odebrał zezwolenie na inwestycję w Aleksandrowie Łódzkim na terenie Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Zapowiedział wtedy, że zbuduje drugą fabrykę za 35 mln zł i stworzy 60 miejsc pracy.
Tymczasem projekt został zrewidowany. Dziś wiadomo, że skala produkcji będzie dwukrotnie większa niż planowano, a inwestycja przekroczy 60 mln zł. Powierzchnia pod budowę fabryki wyniesie 23 tys. mkw.
Nowy zakład energoelektroniki będzie wytwarzać więcej produktów, niż firma zapowiadała w ubiegłym roku. Budowa rozpocznie się na przełomie pierwszego i drugiego półrocza.
Najpierw jednak ABB chce postawić pierwszy, budowany od podstaw, zakład w Polsce, na który dostała strefowe zezwolenie w grudniu 2007 r. Prace rozpoczęły się jesienią ubiegłego roku. To zakład silników elektrycznych za 62 mln zł, w którym ma pracować 150 osób. Fabryka, w której będzie powstawać 45 tys. silników rocznie, ma zacząć działalność już w pierwszym półroczu tego roku. Niewykluczone, że to jeszcze nie jest ostatnie słowo ABB w Aleksandrowie Łódzkim.
ABB zatrudnia w Polsce 2,3 tys. osób w fabrykach w Łodzi, Przasnyszu, Wrocławiu i Elblągu.
Źródło: Puls Biznesu