Do eksplozji i groźnego pożaru doszło 5 stycznia w zakładach chemicznych na przedmieściach holenderskiego miasta Moerdijk. Z obawy przed trującym dymem, lokalne władze poleciły mieszkańcom pozostanie w domach.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną eksplozji w zakładach Chemie-Pack. Nad płonącymi zakładami przez wiele godzin unosiły się kłęby toksycznego dymu, który później zaczął przemieszczać się w inne rejony, docierając nawet w okolice Rotterdamu.
Władze uspokajają jednak, że mimo swej toksyczności dym nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Wezwały jednak mieszkańców do pozostania w domach i szczelnego pozamykania drzwi i okien.
W zakładach Chemie-Pack znajdowało się 400 tysięcy litrów niebezpiecznych substancji chemicznych. Eksplozje i pożar nie spowodowały jednak ofiar.