W położonej na północy Belgii Antwerpii powstaje największa śluza portowa na świecie. Gigantyczna inwestycja pozwoli temu niespełna półmilionowemu miastu umocnić pozycję „bramy Europy”, przez którą przechodzą towary importowane do UE z całego świata.
W latach 1873-1943 linia Red Star przewiozła ponad 2 mln pasażerów z Antwerpii do USA. W większości byli to biedni mieszkańcy Europy, którzy za oceanem chcieli zrealizować swój amerykański sen.
Teraz ten sam port, w którym emigranci żegnali się ze Starym Kontynentem, ma przyczyniać się do wzrostu wymiany handlowej UE z jej transatlantyckimi partnerami, zwłaszcza jeśli dojdzie do podpisania umowy o wolnym handlu UE ze Stanami Zjednoczonymi. KE w planie na ten rok wpisała rozpoczęcie negocjacji z Waszyngtonem w tej sprawie. Niewykluczone, że w najbliższych miesiącach sfinalizowane zostaną rozmowy z Kanadą.
Dodatkowo w zeszłym roku zatwierdzono porozumienia z Kolumbią, Peru, a także sześcioma krajami Ameryki Środkowej. Jeśli „27” udałoby podpisać wszystkie negocjowane umowy, unijne PKB wzrosłoby o 2 proc. To – jak wyliczył Reuters, który zwrócił uwagę znaczenie inwestycji w Antwerpii – mniej więcej tyle, ile zyskałaby UE, gdyby ponownie dodać do jej gospodarki kraj taki, jak Dania czy Austria.
Port w Antwerpii, drugi pod względem wielkości w Europie po Rotterdamie, jest jednym z głównych ośrodków Transeuropejskiej Sieci Transportowej. Ogromna inwestycja, która będzie kosztować ponad 382 mln euro finansowana jest prawie w połowie ze środków Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Budowa śluzy na uchodzącej do Morza Północnego rzece Skalda pochłonie 20 tys. ton stali. Jak chwalą się wykonawcy, to trzy razy tyle, ile trzeba było użyć do konstrukcji paryskiej wieży Eiffla.
Dok, do którego będą mogły wpływać największe kontenerowce na świecie, będzie długi na pół kilometra, to tyle co 28 ustawionych zderzak w zderzak autobusów przegubowych. Jego szerokość będzie porównywalna z 19-pasową autostradą.
Pierwsza śluza na lewym brzegu Skaldy, z której obecnie korzystają statki, została otwarta w 1979 r. i jest już za mała, a przede wszystkim zbyt płytka, by przyjmować najcięższe transporty.
Nowa konstrukcja ma powstać do 2016 r. W trakcie budowy, która rozpoczęła się w 2011 r., ogromnymi ciężarówkami wywiezionych będzie 4,7 mln metrów sześciennych piasku i ziemi. To pięć razy więcej niż łączna kubatura Stadionu Narodowego w Warszawie. Beton, który zostanie użyty, mógłby wypełnić blok mieszkalny o wysokości 30 pięter.
W porcie w Antwerpii pracuje ok. 150 tys. osób; rocznie przechodzi przez niego ok. 180 mln. ton ładunków. Transport morski ma ogromne znaczenie dla gospodarek. Według danych OECD, na które powołuje się Reuters 90 proc. ładunków handlowych na świecie jest transportowanych drogą morską.
W strategii Komisji Europejskiej „Transport 2050” porty w UE określane są jako „bramy” do rynków europejskich. Dzięki nowej śluzie Antwerpia umocni swoją pozycję i na pewno będzie jedną z najważniejszych „bram”.