Wspólne zakupy gazu to przyszłość od której Grupa Azoty nie ucieknie. Zwłaszcza, że chodzi o gigantyczne oszczędności. Jednak nie wszystko zależy od decyzji Grupy.
Już teraz cztery główne zakłady Grupy kupują ponad 2,3 mld m3 gazu rocznie. Po wybudowaniu bloku gazowego w Puławach będzie to o miliard m3 gazu rocznie więcej. Dla porównania cały kraj w 2012 roku zużył 14,9 mld m3 gazu. W przypadku zakładów chemicznych wydatki na gaz są najpoważniejszą częścią kosztów. Np. w przypadku ZA Puławy szacunkowa wartość umowy w 2013 roku z PGNiG wynosi 1,22 mld złotych netto.
Nic wiec dziwnego, że każda złotówka mniej, czy więcej za 1000 m3 w grupie ma bardzo duże znaczenie. W skali roku to oszczędności, lub wzrost wydatków o kwotę 2,3 mln złotych.
Jednak choć rozmowy w sprawie wspólnej polityki gazowej się toczą, zajmuje się tym specjalna grupa, to na efekty prac trzeba będzie poczekać. Problem bowiem w tym, że w obecnej sytuacji chemia zdana jest i tak na PGNiG. Zmienić tę sytuację będzie mogło dopiero otwarcie nowych interkonektorów gazowych i uruchomienie terminala gazowego w Świnoujściu.
W ogóle wspólna polityka gazowa być może będzie wymagała podjęcia kluczowej decyzji inwestycyjnej. Wciąż spekuluje się o budowie połączenia gazowego pomiędzy systemem gazowym Niemiec a Policami. Inna sprawa, ze oprócz wymiaru biznesowego taka decyzja miałaby ogromne znaczenie polityczne.