Udział wydatków na energię w kosztach operacyjnych polskiego przemysłu wynosi średnio 2,2 proc., jednak dla 10 proc. produkcji przekracza 5 proc. kosztów operacyjnych. Co w związku z tym? Należy wspierać rozwój branż o relatywnie niższym stopniu elektrochłonności, a w przypadku elektrochłonnych trzeba ograniczyć się do osłony m.in. przed jednostronnymi obciążeniami wynikającymi z polityki klimatycznej – rekomenduje WISE w opracowaniu przygotowanym w ramach Forum Analiz Energetycznych.
Forum Analiz Energetycznych (FAE) to inicjatywa non-profit powołana przez dr Joannę Maćkowiak-Panderę (Agora Energiewende), dr Jana Rączkę (Regulatory Assistance Project) i dr Macieja Bukowskiego (Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych- WISE ) w 2014 roku. W ramach FAE Warszawski Instytut Studiów Ekonomicznych wykonał analizę “Energia elektryczna a konkurencyjność przemysłu”, która została sfinansowana z środków Europejskiej Fundacji Klimatycznej.
W opracowaniu podkreślono, że przystąpienie Polski do Unii Europejskiej (UE) było punktem przełomowym dla produkcji przemysłowej w Polsce, która po kilku latach spowolnienia zaczęła rosnąć w tempie 7 proc. rocznie. Największy rozwój – zarówno jeśli chodzi o dynamikę, jak i wartości bezwzględne – odnotował przemysł maszynowy (wzrost wolume¬nu produkcji o 16 proc. średniorocznie), napędzany przez eksport produkcji do UE. Dzięki orientacji eksportowej istotnie zyskały także przemysł metalowy (13 proc. średniorocznie) oraz transportowy (9 proc. średniorocznie), a więc branże o relatywnie niskiej elektrochłonności.
Wśród branż o dużym zapotrzebowaniu na energię elektryczną najwyższą dynamiką wzrostu cechował się przemysł mineralny (10 proc. średniorocznie), jednak jego wkład we wzrost produkcji przemysłowej w latach 2003-2013 był niewielki ze względu na relatywnie niski udział w tworzeniu wartości dodanej. Procesy te sprawiły, czytamy w opracowaniu, że choć elektrochłonne branże nadal dominują w strukturze zużycia energii elektrycznej do celów produkcyjnych, to ich znaczenie ekonomiczne stopniowo maleje na rzecz przemysłów o niskiej elektrochłonności. W przypadku górnictwa następuje wręcz systematyczny spadek wartości dodanej (o ok. 4,5 proc. rocznie w omawianym okresie).
WISE wskazuje, że procesy restrukturyzacyjne zachodzące w polskim przemyśle przekładają się pośrednio na dynamikę zużycia energii elektrycznej. Na wzrost popytu na energię oddziałuje dodatnio zwłaszcza rosnąca skala aktywności gospodarczej. Rośnie również rola energii elektrycznej w zużyciu finalnym kosztem paliw oraz ciepła sieciowego. Głównym powodem tego zjawiska, ocenia WISE, jest postępująca elektryfikacja procesów produkcyjnych, u której podłoża leży coraz większa mechanizacja produkcji oraz zmiana struktury przemysłu w kierunku branż wymagających raczej szerokiego stosowania silników elektrycznych i chłodzenia hal produkcyjnych niż wykorzystania ciepła i pary przemysłowej. Z drugiej strony głównym, wskazuje raport, czynnikiem hamującym wzrost popytu na energię jest poprawa efektywności energetycznej w przemyśle.
Porównanie Polski z innymi państwami UE wskazuje, podaje WISE, że w przyszłości należy się spodziewać wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną ze strony przemysłu. Można bowiem zaobserwować wyraźną korelację między poziomem rozwoju przemysłu w danym kraju i zużywaną w nim energią do celów przemysłowych. Ponieważ, mimo dynamicznego wzrostu w latach 2003-2013, polski przemysł nadal cechuje się relatywnie małą skalą działalności, to i popyt na energię elektryczną jest w Polsce relatywnie niski.
Jednak kraje silniej uprzemysłowione zużywają wyraźnie więcej energii elektrycznej na mieszkańca niż Polska. Przykładowo w Danii i Hiszpanii jest to o ok. 40 proc. więcej, we Francji – o 60 proc., a w najbardziej zindustrializowanych Niemczech – aż o 160 proc.. WISE ocenia, że nadrabianie luki rozwojowej względem Europy Zachodniej będzie się wiązało ze wzrostem skali i złożoności produkcji przemysłowej w Polsce, a to z kolei spowoduje znaczną presję na wzrost zużycia energii elektrycznej.
WISE informuje, że poziom konkurencyjności przemysłu poszczególnych państw starają się porównywać tzw. indeksy globalnej konkurencyjności. W odróżnieniu np. od innowacyjności, regulacji, podatków i zdolności eksportowych, energia nie jest istotnym składnikiem tych indeksów. Wynika to z ograniczonego wpływu jaki jej koszt ma na koszty działania przeciętnej firmy przemysłowej. WISE wskazuje, że różnice w cenach energii elektrycznej mają więc o rząd wielkości mniejsze znaczenie dla konkurencyjności kosztowej przemysłu niż np. koszty pracy.
Podobnie, w indeksach uwzględniających energię, jakość i pewność jej dostaw jest dużo ważniejsza niż koszt jednostkowy – cena energii. Raport podaje, że indeksy skupiające się na średnich wskaźnikach konkurencyjności całego przemysłu pomijają jednak istotne różnice między poszczególnymi branżami. O ile bowiem koszty energii mają marginalne znaczenie dla przeciętnej firmy, podkreśla WISE, to w niektórych segmentach działalności produkcyjnej jest inaczej. WISE informuje, że jak wskazuje analiza struktury kosztów operacyjnych w polskim przetwórstwie przemysłowym udział wydatków na energię w kosztach operacyjnych polskiego przemysłu wynosi średnio 2,2 proc., jednak dla 10 proc. produkcji przekracza 5 proc. kosztów operacyjnych. Są to przeważnie sektory wytwarzające towary, jak to określono w raporcie, wysokogabarytowe: przemysł mineralny (ceramika, cement), hutniczy (stal) oraz chemiczny (nawozy), ale także papierniczy i tekstylny.
Przy tym WISE podkreśla, że wrażliwość danej branży na zmiany cen energii zależy nie tylko od udziału energii w kosztach per se, ale też od jej rentowności – im jest ona niższa (np. z powodu wysokiej konkurencji w branży), tym większa jest wrażliwość zysku na zmiany cen energii. W efekcie, czytamy w raporcie , najbardziej narażone na negatywne skutki cen energii są więc branże energochłonne charakteryzujące się niskimi marżami ze względu na znaczną ekspozycję na konkurencję międzynarodową (np. hutnictwo).
W ubiegłej dekadzie, jak podaje raport, wzrost cen energii dla przemysłu w UE napędzały głównie drożejące paliwa (gaz oraz węgiel). Wzrost podatków oraz opłat związanych z polityką klimatyczno-energetyczną nastąpił dopiero w ostatnich latach, a jego wpływ na cenę energii w większości państw jest jak dotąd niższy niż wpływ drożejących paliw. Istotnym wyjątkiem, podkreśla WISE, są Niemcy, gdzie opłaty odpowiadają za 2/3 wzrostu cen prądu w latach 2003-2013. Jednak zmiana kosztu energii netto w Niemczech jest jedną z najniższych w Europie, do czego w istotnym stopniu przyczynił się spadek cen energii na rynku hurtowym spowodowany dynamicznym rozwojem dotowanych OZE.
WISE podkreśla, że podobnie jak w przypadku indeksów konkurencyjności, porównanie średnich wartości cen energii elektrycznej dla odbiorców przemysłowych przedstawia jedynie część obrazu. Jest to związane ze zróżnicowaniem ceny energii dla różnych kategorii klientów. Najwięksi konsumenci elektryczności – duże, energochłonne zakłady przemysłowe – mogą liczyć na znacznie niższe ceny niż małe przedsiębiorstwa. Wynika to z niższych kosztów przesyłu i transformacji energii oraz większej siły przetargowej, a w niektórych państwach – również ze zróżnicowania opłat i podatków.
W istocie rzeczy, wskazuje WISE, to właśnie kształt krajowych regulacji, a nie regulacje europejskie, odgrywa decydującą rolę dla energochłonnych branż przemysłu. Przykładowo, pomimo znacznie wyższej średniej ceny energii dla przemysłu, największe zakłady niemieckie mogą liczyć na znacznie korzystniejsze warunki cenowe od polskich konkurentów. Wynika to z niższych kosztów sieciowych dla dużych odbiorców w Niemczech, a także wyjątkowo niskiej akcyzy oraz redukcji opłaty OZE. W Polsce stawka akcyzy na energię elektryczną jest jednolita i nie różnicuje różnych typów odbiorców przemysłowych o skrajnie różnej wrażliwości na ceny energii. Podobnie jest w przy¬padku systemu zielonych certyfikatów – wszyscy odbiorcy energii ponoszą takie same koszty wsparcia OZE, bez uwzględnienia elastyczności cenowej poszczególnych grup konsumentów.
Jakie są konkluzje raportu? WISE uważa, że w polityce przemysłowej należy wspierać rozwój branż o relatywnie niższym stopniu elektrochłonności, choć wysokiej mechanizacji, ze względu na cechujący je wysoki potencjał wzrostu wartości dodanej oraz produktywności pracy. W przypadku branż elektrochłonnych trzeba, zdaniem WISE, ograniczyć się do osłony przed jednostronnymi obciążeniami wynikającymi z polityki klimatycznej (wyższymi opłatami za emisje w UE niż poza jej granicami) i zróżnicowania obciążeń podatkowych oraz para podatkowych dla odbiorców energii w zależności od ich wrażliwości na cenę energii (niższe obciążenia dla energochłonnych branż pozwalające na utrzymanie konkurencyjności względem producentów w państwach sąsiednich). Warto też, zdaniem WISE, podnieść jakość dostaw i dostępność energii elektrycznej dla odbiorców przemysłowych poprzez modernizację sieci przesyłowych, szczególnie w regionach, gdzie występują największe luki infrastrukturalne blokujące wykorzystanie lokalnego potencjału przemysłowego.
Źródło: WNP
Fot.: PTWP