Ustawa o odnawialnych źródłach energii wprowadza nową ulgę dla przedsiębiorstw przemysłowych reprezentujących energochłonne sektory przemysłu. W zależności od stopnia energochłonności danego przedsiębiorstwa, ulga może wynieść od 20 do nawet 85% kosztów wsparcia odnawialnych źródeł energii. Żeby z niej skorzystać jeszcze w 2015 roku, do 17 kwietnia trzeba złożyć stosowne oświadczenie.
– To bardzo dobra wiadomość dla polskiego przemysłu. Wiele państw Unii Europejskiej, w tym nasz najbliższy sąsiad i konkurent – Niemcy, stosuje ulgi dla największych krajowych przedsiębiorców od kosztów energii elektrycznej tak, by zwiększyć ich konkurencyjność i zredukować tym samym zjawisko przenoszenia energochłonnej produkcji do państw trzecich, w których nie obowiązują wyśrubowane normy i dla których ochrona klimatu nie jest priorytetem – tłumaczy Zbigniew Liptak, Dyrektor w Dziale Doradztwa Podatkowego EY.
Ulga na energię elektryczną dotyczy obowiązku zakupu zielonych certyfikatów. Prawo do skorzystania z niej będzie miało nawet około 1000 firm z sektora produkcyjnego i wydobywczego, dla których koszt energii elektrycznej wyniósł nie mniej niż 3 proc. wartości dodanej brutto. Wśród branż, które będą mogły skorzystać z preferencji znaleźli się m.in. producenci węgla, papieru, szkła, żywności, cementu, wyrobów ceramicznych i wielu innych. Ulga będzie wynosić od 20 do 85% obowiązku umarzania certyfikatów w zależności od poziomu energochłonności.
Firmy, które chciałyby skorzystać z ulgi jeszcze w bieżącym roku, muszą złożyć w ciągu 15 dni od ogłoszenia ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii, czyli do 17 kwietnia, stosowne oświadczenie Prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki. – Oświadczenie takie musi zawierać potwierdzenie wykonywania działalności gospodarczej oznaczonej kodami Polskiej Klasyfikacji Działalności uprawniającej do ulgi, informację o ilości zakupionej na własny użytek energii elektrycznej w roku 2014 oraz wskazanie wartości współczynnika intensywności zużycia energii elektrycznej wraz z opinią biegłego rewidenta – tłumaczy Katarzyna Kłaczyńska, prawnik, ekspert w obszarze energetyki w kancelarii prawnej EY Law.
System zielonych certyfikatów, czyli świadectw pochodzenia energii wytwarzanej za pomocą odnawialnych źródeł energii, funkcjonuje w Polsce od października 2005 roku. Wielcy odbiorcy energii muszą kupić określoną liczbę certyfikatów potwierdzając tym samym, że część zakupionej przez nich energii pochodzi z OZE. Zakupione certyfikaty muszą przedstawić do umorzenia prezesowi URE. Jeśli tego nie zrobią, wnoszą opłatę zastępczą, która w 2015 roku wynosi ok. 300,03 zł/MWh. Co ważne w nowej uldze, to fakt, że przysługuje ona zarówno tym wielkim podmiotom, które samodzielnie rozliczają się z zielonych certyfikatów (próg 100 GWh), jak i mniejszym firmom.
Źródło: www.ey.com/PL/pl/Home