Pol-Inowex specjalizujący się w demontażu, montażu i relokacji urządzeń przemysłowych analizuje dla europejskiego koncernu z sektora motoryzacyjnego opłacalność przeniesienia trzech zakładów produkcyjnych z Chin do innych krajów azjatyckich.
– Chodzi o wyprowadzenie z Chin tej części potencjału koncernu, którego produkcja trafia na rynki europejskie – mówi Bartosz Świderek, wiceprezes Pol-Inowex.
Decyzja co do potencjalnych kierunków nowego miejsca produkcji jeszcze nie zapadła. Prawdopodobnie w grę wchodzi Kambodża, Wietnam i Indonezja, ale może także któryś z krajów Afryki Północnej, gdzie koncern znajdzie miejsca o znacznie tańszej sile roboczej. Wyliczył on bowiem, że w ciągu 10 lat obecności w Chinach koszty pracy wzrosły dziesięciokrotnie.
Koncern obawia się też możliwości urynkowienia juana i jego skutków, co spowoduje dalszy wzrost kosztów.
– Pod względem technicznym, operacja demontażu linii produkcyjnych i ich realokacji w inne miejsce jest w pełni wykonalna – mówi Świderek.
Koncern motoryzacyjny ogłosi też wkrótce przetarg na realizację przeniesienia tych linii. Już wiadomo, że preferuje firmę europejską, która będzie sprawować nadzór nad całością robót.
– Przygotowujemy się do tego przetargu, zbierając informację o warunkach formalnych takiej działalności i sprostania chińskim przepisom – dodaje wiceprezes Pol-Inowex. – Już wiemy, że musimy utworzyć spółkę joint venture lub konsorcjum z 50 proc. udziałem partnera miejscowego.
Polska spółka decyduje się na ten krok, bez względu na rozstrzygnięcie przetargu koncernu motoryzacyjnego. Liczy bowiem na możliwość wygrania innego kontraktu, jaki planuje ogłosić producent maszyn z Hongkongu. On z kolei zdecydował się przenieść swój zakład w głąb Chin, uwzględniając gwałtowny wzrost cen nieruchomości na Wybrzeżu Wschodnim (i duże przychody z ich sprzedaży), wzrost tamtejszych kosztów płac oraz możliwość uzyskania publicznych dotacji dla inwestorów, na jakie mogą liczyć w prowincjach Chin Środkowych i Zachodnich.
Źródło: www.wnp.pl