Nie ma chętnych na zakup wystawionego na sprzedaż majątku Fabryki Łączników w Radomiu. Na przetarg nie wpłynęła żadna oferta – poinformowała PAP w poniedziałek syndyk Regina Płochocka.
Majątek upadłej Fabryki Łączników w Radomiu wystawiono na sprzedaż po raz trzeci. Cena minimalna nieruchomości wraz z budynkami, maszynami, wyposażeniem i zapasami magazynowymi wynosiła 22 mln 680 tys. zł. Wcześniej próbowano sprzedać zakład za ok. 37 mln zł, a za drugim razem cenę obniżono do ok. 28 mln zł.
Według Płochockiej obecnie nie ma zainteresowania zakupem majątku radomskiej fabryki. „Nie ma ofert kupna np. osobno cynkowni, narzędziowni czy odlewni”- powiedziała syndyk. Dodała, że kryzys dotknął całą branżę producentów łączników. „Produkowane w Polsce wyroby przegrywają z tańszymi z Chin czy z Indii” – wyjaśniała. Decyzja w sprawie dalszych losów Fabryki Łączników zapadnie jesienią.
Sprawą przeprowadzonej w połowie 2010 r. prywatyzacji radomskiego fabryki zajmuje się CBA. Wnioskował o to senator PiS Wojciech Skurkiewicz, który uważa, że przy prywatyzacji zakładu mogło dojść do złamania prawa.
W 2010 r. fabrykę kupiła spółka Ferro Masz Invest z siedzibą w Warszawie; zapłaciła 80 gr za akcję, czyli za 85-proc. pakiet niecałe 1,5 mln zł. Inwestor zobowiązał się do nieobniżania kapitału zakładowego spółki, utrzymania zatrudnienia i niezbywania tej firmy przez 12 miesięcy. W lutym 2012 r. sąd ogłosił upadłość zakładu. Pracę straciło wówczas blisko 400 osób. Zadłużenie zakładu w stosunku do różnych wierzycieli wynosi 37 mln zł. Zakład winien jest pracownikom 2,5 mln zł, m.in. z tytułu niewypłaconych nagród jubileuszowych i różnego rodzaju dodatków pracowniczych.
Fabryka Łączników w Radomiu była jednym z największych w kraju producentów łączników z żeliwa, stosowanych połączeniach rurowych sieci instalacji wodociągowych, gazowych, parowych i centralnego ogrzewania.