Wśród 30 najbardziej emisyjnych elektrowni w Unii Europejskiej po dziewięć znajduje się w Niemczech i Wielkiej Brytanii – wynika z raportu przygotowanego przez organizacje ekologiczne. Na czele listy znalazła się elektrownia w Bełchatowie.
Wśród 30 największych emitentów CO2 w Unii Europejskiej znalazły się także cztery elektrownie w Polsce, po dwie w Grecji i we Włoszech, oraz po jednej w Estonii, Hiszpanii, Portugalii i Holandii.
Po Bełchatowie kolejne cztery miejsca na liście zajmują elektrownie niemieckie. Największa brytyjska elektrownia Drax znalazła się na szóstej lokacie.
Bełchatów jest także największym producentem energii spośród elektrowni znajdujących się na liście.
„Niemcy i Wielka Brytania deklarują się jako najwięksi zwolennicy ochrony klimatu, a tymczasem Niemcy zużywają najwięcej węgla do produkcji energii spośród wszystkich krajów UE, a Wielka Brytania ustępuje pod tym względem jeszcze tylko Polsce” – czytamy w raporcie przygotowanym m.in. przez WWF czy Climate Action Network.
W przypadku Niemiec wycofanie się z energetyki atomowej, które przyniosło zmniejszenie produkcji energii o 43 TWh między 2010 a 2013 rokiem, zrekompensowano przez nowe moce w energetyce odnawialnej (47 TWh w tym samym okresie). Jednocześnie jednak wzrost udziału energii z węgla wyniósł 3,6 proc. i był równy spadkowi energii z gazu.
Choć całkowita wielkość emisji krajów UE w 2013 roku spadła, ekolodzy przestrzegają, że rosnące zużycie taniego węgla może postawić pod znakiem zapytania realizację unijnych celów klimatycznych. Sytuacja ta spowodowana jest przez niekorzystną relację cenową gazu do węgla, a także niespełniający swojej pierwotnej roli system unijnego handlu emisjami (EU ETS). Zbyt niska cena pozwoleń na emisję sprawia, że inwestowanie w niskoemisyjne technologie w energetyce nie jest wystarczająco opłacalne.
Propozycje zmian w tym systemie pojawiają się od kilku miesięcy. W ostatnich dniach z własną wizją reformy systemu wystąpił brytyjski rząd.
Według Międzynarodowej Agencji Energii udział węgla w unijnej energetyce będzie musiał spaść do około 4 proc. do 2035 roku, by możliwe było wypełnienie celów w zakresie redukcji emisji. Tymczasem obecnie udział ten wynosi około 25 proc.