Mimo że Polska pozostaje importerem węgla netto, sytuacja na krajowym rynku poprawia się. Zwiększenie wielkości wydobycia i przychodów kopalń powoduje wzrost nakładów na rozwój, w porównaniu do trudnego przełomu 2009 i 2010 roku, co przekłada się w prosty sposób na kondycję zaplecza górniczego.
Zauważalnym trendem, w sektorze wydobywczym, jest nacisk na zwiększanie efektywności wydobycia, przy jednoczesnym wzroście bezpieczeństwa pracy w kopalniach. Ten cel jest realizowany – po pierwsze przez wykorzystywanie innowacyjnych i doskonale współpracujących ze sobą maszyn o dużej mocy. Przykładem może być tu kompleks z kombajnem FS 400 – produkcji Grupy FAMUR, który dzięki wysokiej mocy, a także dużej prędkości organów urabiających i systemów posuwu oraz wysokim parametrom wytrzymałościowym zapewnia ekonomicznie opłacalną eksploatację pokładów węgla. W kopalni Bogdanka osiąga on bardzo duże wydobycie – na poziomie od 12 000 do 17 000 ton dziennie. Oczywiście zakup pełnego systemu wydobywczego jest kosztowny, jednak szybko się zwraca. Zarówno spółki węglowe, jak i producenci maszyn górniczych, stawiają sobie za cel ograniczanie liczby awarii i wypadków w kopalniach. Dlatego myśl technologiczna w górnictwie zmierza do informatyzacji procesu wydobycia, czyli zapewniania nadzoru pracy maszyn z powierzchni kopalni, co pozwala na wykrywanie możliwych zagrożeń czy awarii sprzętu z wyprzedzeniem oraz ograniczanie konieczności przebywania ludzi w miejscach szczególnie niebezpiecznych. W Grupie FAMUR diagnostykę on-line pracy kompleksów wydobywczych traktujemy jako priorytet, dlatego konsekwentnie rozwijamy nasz autorski i już dobrze znany na rynku system informatyczny e-kopalnia. Dodatkowo oferujemy naszym kontrahentom usługi Centrum Diagnostycznego, które monitoruje i przetwarza dane z konkretnej ściany wydobywczej, pozwalając na wykrywanie stanów przedawaryjnych, a tym samym zwiększanie bezpieczeństwa pracy i ograniczanie kosztownych przestojów.
Widzimy potencjał rozwoju polskiego przemysłu wydobywczego, chociaż nasze pokłady surowca należą do trudnych, co jest związane ze stopniowym wyczerpywaniem zasobów surowca. Przykładowo, ponad 16,5% wszystkich zasobów węgla w Polsce stanowią pokłady cienkie – od 1 do 1,5 metra, które wymagają specjalistycznego sprzętu wydobywczego. Oznacza to potrzebę stosowania maszyn o dużej wytrzymałości, ale znacznie mniejszych gabarytach. Dodatkowo, w tego typu pokładach szczególnie istotna staje się pełna kompatybilność urządzeń. Mam tu na myśli m.in. kompleks Grupy FAMUR do eksploatacji niskich pokładów węgla, który został w całości wykonany w standardzie e-kompleks. Oznacza to, że został wyposażony w pełną diagnostykę i monitoring wszystkich istotnych parametrów, które następnie są transmitowane na powierzchnię. Rozwiązanie doskonale sprawdza się w kopalni Murcki-Staszic, należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego. Średnie wydobycie kompleksu w tej kopalni przekracza 3500 ton węgla na dobę. Udoskonalanie rozwiązań technologicznych i organizacji pracy umożliwiło wydobycie kompleksem niskim 6000 ton na dobę przy czasie pracy nieprzekraczającym 15 godzin. Dodatkowo, technologia ta jest tańsza o prawie 100 mln zł od technologii strugowej .
Nie bez znaczenia dla poziomu inwestycji w krajowym górnictwie i tym samym wzrost wartości rynku górniczego są procesy prywatyzacji polskich spółek węglowych, które – jak Bogdanka i JSW w wyniku debiutu giełdowego – zyskują nowe źródła pozyskiwania kapitału, a także zaangażowanie inwestorów prywatnych, jak to ma miejsce w przypadku PG Silesia.
W sektorze zaplecza górniczego wyraźna jest też konsolidacja. Grupa FAMUR przejęła z sukcesem w ostatnich miesiącach spółkę Remag oraz zorganizowaną część przedsiębiorstwa Pemug. Ponadto, spółka TDJ – właściciel Famuru – stała się większościowym akcjonariuszem Grupy Kapitałowej Glinik. Aktualnie trwa restrukturyzacja i modernizacja spółek z Grupy Glinik. Polskie firmy zaplecza górniczego oferują rozwiązania technologiczne na światowym poziomie i już dziś są w stanie konkurować z międzynarodowymi potentatami. Współpraca polskiej branży dostawców maszyn górniczych może być więc istotna zwłaszcza w perspektywie międzynarodowej.
Przewidujemy, że rok 2012 przyniesie zwiększenie inwestycji w polskim górnictwie, a tym samym wzrost wolumenu zamówień do rodzimych producentów. Według szacunków Ministerstwa Gospodarki, do 2015 roku w górnictwie planuje się wydać aż 20 miliardów złotych. Środki te z pewnością w dużej części wydane zostaną u polskich producentów. Nasza krajowa myśl technologiczna zyskuje coraz większe uznanie za granicą, dlatego też uważamy, że rok 2012 przyniesie nie tylko nowe kontrakty na rodzimym rynku, ale umożliwi również zdobywanie kolejnych rynków zagranicznych i zapewni tworzenie nowych miejsc pracy w Polsce.
Ireneusz Tomecki, wiceprezes zarządu FAMUR