Co motywuje studentów do przyszłej pracy, a co ich zniechęca? To jedno z najczęściej zdawanych pytań przez działy HR w trakcie rekrutacji. Grupa GPEC sprawdziła, jakie są cele zawodowe przyszłych inżynierów.
Zgodnie z różnymi szacunkami na polskim rynku pracy brakuje od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy inżynierów. I choć studia techniczne przyciągają coraz więcej chętnych, zwłaszcza na kierunki związane z IT, niedobór kadr wciąż daje się we znaki firmom. Jak wynika z badania „Niedobór talentów” przeprowadzonego przez firmę Manpower w 2016 r., inżynierowie wciąż pozostają trzecią najbardziej poszukiwaną grupą zawodową w Polsce. Grupa GPEC sprawdziła, co motywuje i przyciąga do pracy przyszłych pomorskich inżynierów.
Zdobywanie doświadczenia i rozwój na pierwszym miejscu
80 proc. studentów wydziałów technicznych deklaruje, że chce wykonywać pracę związaną ze zdobywanym właśnie wykształceniem.
Wszyscy z przyszłych pomorskich inżynierów zadeklarowali, że planują zdobywać doświadczenie zawodowe już w trakcie trwania studiów. Najpopularniejszą metodą na zdobywania takiego doświadczenia są staże i praktyki zawodowe. Wskazało na nie 76% badanych. Co trzeci (35%) student wskazał na stałą pracę w niepełnym wymiarze godzin. Jednocześnie połowa badanych przyznała, że podczas studiów pracuje dorywczo w celach zarobkowych.
– Jedną z najważniejszych zalet programów stażowych – poza okazją do nauki zawodu w praktyce, jest szansa na stałą pracę. Jako Grupa GPEC co roku oferujemy programy stażowe i praktyki dla absolwentów średnich szkół technicznych oraz studentów. Od 2012 roku trafiło do nas już kilkadziesiąt osób, a co piąta została z nami na stałe – mówi Marek Mikucki, Kierownik Działu Personalnego GPEC.
Młodych inżynierów poproszono także, aby odpowiedzieli na pytanie, na co najbardziej zwracają uwagę podczas szukania pracy. Prawie wszyscy, bo aż 94% jako największy atut wskazało możliwość rozwoju i nauki. Kolejnym czynnikiem, który ma wpływ na wybór pracodawcy okazały się godziny pracy (50%). Wysokość wynagrodzenia zajęła dopiero trzecie miejsce (46%). Na dalszych miejscach znalazły się lokalizacja biura (39%), opinie o pracodawcy w sieci (28%) oraz wśród znajomych (22%). 47% badanych deklaruje, że opinia znajomych i rodziny i przyszłym miejscu pracy jest dla nich bardzo ważna lub ważna.
– Choć widać większe zainteresowanie młodych ludzi elastycznymi godzinami pracy, wciąż największą zachętą jest możliwość rozwoju i zdobycia praktycznego doświadczenia. Dlatego pracodawcy kładą na to coraz większy nacisk. Nasi pracownicy, także stazyści i praktykanci, mają duże możliwość rozwoju i poszerzania swoich kompetencji. Organizujemy szkolenia, kursy oraz angażujemy ich w ciekawe projekty, dzięki którym zdobywają nowe doświadczenia i umiejętności. W 2016 roku zrealizowaliśmy 40 szkoleń wewnętrznych. Łącznie na szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne przeznaczyliśmy 304 godziny szkoleniowe – wylicza Marek Mikucki.
Brak doświadczenia największą przeszkodą
Studenci zostali zapytani także o największe ich zdaniem przeszkody w znalezieniu pracy. Najczęstszą odpowiedzią był „brak doświadczenia” (40%). – Na zdobywanie doświadczenia warto spojrzeć szeroko. To nie tylko doświadczenie zawodowe, ale także działalność w kołach naukowych, organizacja wydarzeń uczelnianych, wolontariat, czy praca dorywcza. Każde doświadczenie jest cenne w perspektywie przyszłego zatrudnienia, bo pozwala zdobyć bardzo różne umiejętności. Choćby umiejętność zarządzania własnym czasem – mówi Marek Mikucki.
Na drugim miejscu znalazł się „brak atrakcyjnych ofert pracy” (37%). 28% żaków skarży się na niejasną treść ogłoszeń i tyle samo oczekuje innej formy zatrudnienia, niż oferowana im przez pracodawców. Z drugiej strony, z propozycją pracy jeszcze przed zakończeniem nauki spotkał się aż co piąty przyszły inżynier (19%).
W ankiecie zapytano także o obawy studentów związane z przyszłością zawodową. Na trudności ze znalezieniem zatrudnienia wskazała połowa badanych. „Wykonywanie pracy nie związanej z wyuczonym zawodem” uzyskało 42% wskazań, tyle samo, co „brak stabilności zawodowej”. Niewiele mnie osób (39%) obawia się zbyt niskiego wynagrodzenia, a 37% niesprzyjającej atmosfery w zespole.
Czego oczekują studenci?
Ostatnim pytaniem, na jakie musieli odpowiedzieć ankietowani, było podanie oczekiwanego wynagrodzenia netto za pracę po skończeniu studiów. 43% oczekuje sumy w przedziale 3-4 tys. zł. Nieznacznie mniej (40%) byłoby skłonne przyjąć pensję rzędu 2-3 tys. zł. Powyżej 4 tys. zł netto chciałoby „na początek” zarabiać 10 proc. badanych. Żaden z żaków nie wskazał przedziału poniżej 2 tys. zł.
– Widać, że studenci czują się kompetentni i gotowi do pracy. Chcą być doceniani za kwalifikacje zdobywane przez lata na studiach. Z Ogólnopolskiego Badania Wynagrodzeń 2016 wynika, że mediana miesięcznych wynagrodzeń całkowitych dla magistrów inżynierów wyniosła 5,5 tys. zł brutto, czyli ok. 3,9 tys. zł netto. Są to kwoty zbliżone do oczekiwań z naszej ankiety, choć trzeba pamiętać, że mediana obejmuje osoby także z wieloletnim doświadczeniem – komentuje Marek Mikucki.
Poza wynagrodzeniem liczy się dla studentów także wielkość firmy. Jak wynika z badania, młodzi ludzie wolą pracować w małych i średnich firmach. Jedynie co dziesiąty chciałby, by jego pracodawca zatrudniał powyżej 500 osób. Zdecydowanie chętnej podjęto by pracę w firmach zatrudniających od 50 do 250 pracowników (55%) oraz 250-500 osób (37%). Jedynie 13 proc. wyraziło chęć podjęcia pracy u pracodawcy zatrudniającego mniej, niż 20 osób.
Badanie przeprowadzono w dniach 8-9 marca wśród studentów kierunków technicznych na pomorskich uczelniach.
Źródło: Grupa GPEC