Absolwenci kierunków związanych z inżynierią produkcji mają przed sobą dobre perspektywy na rynku pracy – tak wynikało z pierwszej cześci raportu, opublikowanego w poprzednim wydaniu. Czy tak jest rzeczywiście? Poniżej przedstawiamy wyniki ankiety przeprowadzonej wsród naszych prenumeratorów.
Z ankiety przeprowadzonej wśród naszych prenumeratorów wynika, że 66% respondentów nie jest zadowolonych ze swoich zarobków.
Ponad połowa twierdzi, że nie spodziewa się wzrostu wynagrodzenia w najbliższym czasie, a są też tacy pesymiści (4%), którzy obawiaj ą się spadku dochodów.
Połowa przedsiębiorstw może poszczycić się zwiększeniem zatrudnienia w ostatnim czasie, co potwierdza wzrost liczby ogłoszeń firm, które poszukują pracowników z technicznym wykształceniem. Ale z drugiej strony budząca niepokój jest liczba respondentów (24%), którzy twierdzą, że ich zakłady pracy zmniejszyły zatrudnienie.
Komentarz czytelnika „I&UR”
Może to nie jest najlepszy początek komentarza, ale…. Wyjeżdżając krótko po skończeniu studiów na kilkumiesięczne szkolenie komputerowe do nieistniejącego już ZSRR zobaczyłem tam popiersie Lenina z wyrytym cyrylicą cytatem „Uczcie się! Uczcie się! Uczcie się!”. Świadomość przesłania wodza rewolucji jest oczywiście dużo starsze niż on sam. Przesłanie jest słuszne w każdym kraju, bowiem nie jest zależne ani od układu politycznego ani też kultury religijnej. Wynik uzyskany w sondażu, wskazujący na korelację między poziomem wykształcenia a liczbą bezrobotnych (korelacja ujemna) lub uzyskiwanym uposażeniem (korelacja dodatnia), nie jest także niczym nowym, a jedynie potwierdza wyniki wielu innych sondaży przeprowadzonych w przeszłości – i to nie tylko w Polsce. No może się różni wysokość tego uposażenia w zależności od majętności kraju. Natomiast jak wszędzie, tak i w Polsce też musi (zacząć?) obowiązywać reguła Pareto – tu: 80% kwot uposażenia jest pobieranych przez 20% uposażanych. Tak więc nie należy się dziwić rozrzutowi otrzymywanych wynagrodzeń. Natomiast nie bądźmy pesymistami. Polska mieści się w grupie pierwszych kilkudziesięciu krajów świata. Kraje o wyższym stopniu rozwoju stanowić mogą światło przewodnie w poszukiwaniu najlepszej drogi w dążeniu do polepszenia dobrobytu, a problemy tych, którzy za nami winny być przestrogą przed popełnianiem kroków nieroztropnych. Z prezentowanych wyników najbardziej uderzyły mnie wyniki opisane jako: „66% nie jest zadowolona ze swoich zarobków” oraz „63% narzeka na brak możliwości awansu”. Czyż nie czas postarać się coś zmienić? Czyż nie czas zacząć szukać lepszej pracy? …zacząć pisać CV? Na początku lat dziewięćdziesiątych byłem świadkiem rozmowy, w której ktoś zwrócił uwagę niemieckiemu pracodawcy, że średni czas zatrudnienia w jednej firmie wynosi w Niemczech jedynie 4 lata na co pracodawca z dumą odpowiedział: „ale w naszym przedsiębiorstwie jest to aż 6 lat!”. Może by było warto w podobnej ankiecie za rok zadać również pytanie na okoliczność długości zatrudnienia? Z moich codziennych kontaktów z pracownikami służb UR w wielu przedsiębiorstwach wynika, że płynność kadr w tym obszarze jest bardzo mała, a zmiany personalne są powodowane najczęściej przez zatrudnienie nowych osób w zamian za osoby, które odeszły na emeryturę. Wszak powiedzenie „Kto stoi w miejscu – ten się cofa” znane jest nie od dziś (i dotyczy nie tylko uposażeń, które otrzymujemy).
|
Na brak możliwości awansu narzeka 63% naszych czytelników i może dlatego nie spodziewają się wzrostu zarobków.
Ponad połowa respondentów otrzymuje premię finansową, ale aż 27% respondentów twierdzi, że w ich przedsiębiorstwie nie ma żadnych systemów motywacyjnych. 10 osób może liczyć na wszystkie wymienione w ankiecie systemy motywacyjne.
Nie jest zaskoczeniem, że najwyższe pensje mają czytelnicy, których przedsiębiorstwa zlokalizowane są w województwie mazowieckim, najniższe w województwie lubuskim, gdzie wszyscy respondenci deklarowali, że ich zarobki są w granicach 1000 –1999 zł. Najwięcej odpowiedzi otrzymaliśmy z województw: warszawskiego, śląskiego i wielkopolskiego (i tylko respondenci tych województw respondenci przyznali się do zarobków powyżej 10 000 zł.) oraz z dolnośląskiego.
Większość naszych czytelników pracuje w przedsiębiorstwach zatrudniających od 100 do 499 osób i w tych zakładach pracuje najwięcej osób, które deklarują zarobki powyżej 10 000 zł. Najwyższe zarobki mają pracownicy w dużych firmach. Najniższe są w przedsiębiorstwach zatrudniających od 50 – 99 osób, tu połowa respondentów deklaruje zarobki od 1000 – 1999 złotych. Ale i w tych zak ładach pracują osoby, które wskazały najwyższe zarobki.
Najwięcej osób, które odpowiedziały na naszą ankietę, pracuje w firmach związanych z przemysłem lekkim i połowa z nich zarabia od 2000 – 2900 złotych. Respondenci reprezentujący branże celulozowo- papierniczą, farmaceutyczną rafineryjno-petrochemiczną zadeklarowali, że ich zarobki zaczynają się od 2000 zł, czyli nikt nie zarabia od 1000 – 1900 złotych. Najwyższe płace są w branży energetycznej, w tej właśnie branży najwięcej jest wskazań na zarobki powyżej 10 000 złotych.
Zdecydowana większość naszych respondentów to specjaliści ds. utrzymania ruchu i ich pensje są rozłożone dosyć równomiernie, choć żaden z nich nie zarabia powyżej 10 000 złotych. Najwyższe zarobki mają nasi czytelnicy na stanowisku Project Manager, większość z nich zarabia w granicach 5000 – 9999 złotych. Zarobki powyżej 10 000 złotych ma połowa kadry zarządzającej (prezesi, członkowie zarządu, właściciele), biorącej udział w naszej ankiecie.
Wynagrodzenie zwiększa się wraz ze stażem pracy. Najwyższe płace mają respondenci, których staż pracy jest dłuższy niż 30 lat, ponad połowa z nich to osoby zarabiające powyżej 5000 złotych. Prawie połowa osób, które pracują mniej niż rok, zarabia do 1999 złotych.
Im niższe wykształcenie naszych czytelników, tym mniejsze są ich płace, czyli sprawdza się zasada, że należy doskonalić swoje umiejętności. Około 40% osób z wykształceniem średnim ma najniższe zarobki (1000 – 1999 złotych). Zarobki powyżej 10 000 złotych mają po równo respondenci z wykształceniem wyższym inżynierskim, wyższym magisterskim i podyplomowym. Wszystkie osoby z wykształceniem podyplomowym zarabiają powyżej 2000 złotych.