– Gliwicka fabryka Opla rozważa budowę instalacji wysokosprawnej kogeneracji opartej na gaz ziemny chcąc zapewnić sobie tańsze ciepło oraz energię elektryczną – mówi Bronisław Pytel, główny energetyk fabryki Opla w Gliwicach.
General Motors Manufacturing Poland, czyli fabryka Opla w Gliwicach, kupuje ciepło od dostawcy zewnętrznego. W porównaniu do średniej ceny rynkowej, ceny ciepła dostarczanego do zakładu są bardzo wysokie. Firmom ciepłowniczym w obecnym systemie regulacji podnoszenie efektywności energetycznej się nie opłaca. Jeśli firma we wniosku taryfowym swoje koszty uzasadnione określi na poziomie np. 100 mln zł., to może liczyć na 10 proc. zysku, czyli 10 mln zł. Jeżeli firma ciepłownicza wprowadzi działania proefektywnościowe i obniży koszty do np. 80 mln zł i nadal będzie mogła liczyć na 10 proc. zysku, to faktycznie jej zysk zmaleje do 8 mln zł.
Chcąc zapewnić sobie tańsze ciepło gliwicka fabryka rozważa budowę instalacji wysokosprawnej kogeneracji. Projekt budowy takiej instalacji powstał już kilka lat temu. Przeprowadzono wówczas rozeznanie wśród firm zajmujących się dostarczaniem takich instalacji oraz analizę techniczno-biznesową.
– Dla nas ważna jest stabilność prawa. Przygotowując analizę ekonomiczną braliśmy pod uwagę wpływ tzw. żółtych certyfikatów (kogeneracja gazowa), ponieważ poprawiają one opłacalność przedsięwzięcia, a okres zwrotu z inwestycji jest krótszy. Problem w tym, że nie ma pewności czy system wsparcia w postaci żółtych certyfikatów zostanie utrzymany, a jeśli tak, to na jak długo. Jeżeli państwo chce wspierać kogenerację, to musi dać jasny sygnał dla przedsiębiorców, że te działania będą preferowane. Np. nasze zakłady w Niemczech skorzystały z nowych regulacji wprowadzonych przez rząd niemiecki. Umożliwiają one zwolnienie z podatku ekologicznego (ekosteuer) zakłady produkujące energię w kogeneracji na swoje potrzeby, jako stosujące najbardziej efektywny sposób wykorzystania energii – mówi Bronisław Pytel, główny energetyk General Motors Manufacturing Poland.
Planowana instalacja nie zaspokoi zapotrzebowania fabryki na energię elektryczną w 100 proc. Gdyby tak było, zakład nie byłby w stanie zagospodarować całości energii cieplnej, a tylko wysoko sprawna kogeneracja jest premiowana żółtymi certyfikatami.
– Chcemy produkować energię cieplną i elektryczną, aby wykorzystywać ją przez cały rok i pokryć pasmo podstawowe, tzw. base load. Z analiz naszego dobowego i rocznego charakteru zużycia energii cieplnej i elektrycznej wynika, że najlepszym rozwiązaniem byłyby 3 generatory po 1 MW. Takie silniki lub turbiny są najbardziej dostępne i najbardziej atrakcyjne cenowo – wyjaśnia Bronisław Pytel.
Zwrot z inwestycji może wynieść ok. 3 lat.
Jak podkreśla Bronisław Pytel, produkcja energii elektrycznej na miejscu, bez kosztów przesyłu i dystrybucji, to działanie w dużym stopniu zwiększające efektywność energetyczną. Straty sieciowe sięgają 10 proc, a za to płacą klienci.
W najbliższych tygodniach planowane są rozmowy z dostawcami technologii dla instalacji. Akceptację dla uruchomienie tej inwestycji w Gliwicach musi wydać centrala koncernu General Motors, która przyznaje środki na poprawę efektywności energetycznej. Centralne wparcie otrzymują inwestycje najbardziej efektywnie ekonomicznie.
W Gliwicach ulokowano już 6 projektów, które otrzymały wsparcie z centrali GM – to najwięcej w naszym koncernie. Gliwicki zakład zgłasza najwięcej tego typu projektów do oceny.
Instalacja kogeneracji może również liczyć na wsparcie ze środków WFOŚiGW z Katowic, który wspiera wszelkie działania ograniczające emisje do powietrza.
Zanim podejmie się jednak ostateczną decyzję, trzeba przeprowadzić szereg analiz techniczo-ekonomiczno-prawnych, które potwierdzą opłacalność takiej instalacji.