Bezpieczeństwo w przemyśle – nasza wspólna sprawa

Na rynku trwa obecnie proces waloryzacji wieloletnich kontraktów za usługi ochrony, m.in. w zakładach przemysłowych. Inflacja, która w ciągu trzech lat osiągnęła niemal 40 proc., i cykliczne podwyżki płacy minimalnej spowodowały, że podpisywane 2-3 lata temu umowy przestały być opłacalne. Aby firmy ochrony mogły utrzymać wysoki standard usług, potrzebne jest przywrócenie równowagi ekonomicznej między stronami z dnia podpisywania umowy.

Zakłady przemysłowe należą do grupy przedsiębiorstw, których ochrona wiążą się z wyjątkowo dużą liczbą wyzwań. Najczęściej są to bowiem multifunkcyjne obiekty, w których równolegle realizowanych jest dużo procesów, niekiedy w kilku lokalizacjach, z czym wiąże się szybki przepływ różnego rodzaju mienia. Powstaje więc wiele źródeł potencjalnych wewnętrznych i zewnętrznych zagrożeń, a najskuteczniejszym sposobem na ich niwelowanie jest połączenie ochrony fizycznej i zabezpieczeń technicznych. Trzeba jednak pamiętać, że automatyzacja czy nowa technologia nie zastąpią człowieka. Wręcz przeciwnie – ich wykorzystanie w usługach ochrony wymaga zwiększania kompetencji pracowników.

Obowiązki pracowników ochrony w przemyśle są też często rozszerzane o inne obszary. Przykładowo, coraz większy nacisk kładziony jest na BHP i to właśnie pracownicy ochrony są odpowiedzialni za monitorowanie czy załoga zakładu używa odpowiedniej odzieży ochronnej lub czy przeszła obowiązkowe szkolenia BHP. Największą składową cen za usługi ochrony są więc koszty osobowe, które nieustannie rosną. Powód to nie tylko cykliczne podwyżki płacy minimalnej, ale też m.in. rekordowo wysoka inflacja.

Sektor ochrony w obliczu kryzysu kosztowego

Składowe cen w branży ochrony to zarówno koszty bezpośrednie (pracownicze, wyposażenia, ubezpieczenia, paliwa), jak i pośrednie (nadzór, księgowość, kadry, koszty finansowe). Jedne i drugie są niezbędne do prawidłowego wykonania usługi, a w ostatnich 2 latach zwiększyły się o kilkadziesiąt lub kilkaset procent. Dynamika wzrostu składowych kosztów, które mają największy wpływ na zmianę ceny dostarczanej usługi, wygląda następująco:

I. Koszty bezpośrednie – wzrost o 29%, w tym:

– koszty osobowe: 29% (+19% w 2024 r.)

– koszty pozostałe: 25%

II. Koszty pośrednie – wzrost o 29%, w tym:

– koszty osobowe: 29% (+19% w 2024 r.)

– energia: 36% (+ nieprzewidywalny wzrost w 2024 r.)

– utrzymanie lokalizacji: 27%

III. Koszty finansowania działalności: gwałtowny wzrost o 306%, który ma bezpośrednie przełożenie na obsługę kredytów, leasingów, ubezpieczeń oraz gwarancji bankowych.

Prokuratoria Generalna opublikowała rekomendacje, by w obszarze zamówień publicznych powodem waloryzacji umowy mógł być nadzwyczajny wzrost cen. Zgodnie z interesem publicznym tak samo powinno być na rynku komercyjnym.

– Trudna sytuacja dotyka nas jako dostawców usług, ale też naszych klientów, więc tylko wspólnie i po partnersku możemy stawić jej czoła. Szczególnie że przedłużenie kontraktu z dotychczasowym dostawcą to najbardziej racjonalne rozwiązanie, tańsze i efektywniejsze niż rozpoczęcie nowego postępowania w zakresie wyboru kolejnego dostawcy – podkreśla Paweł Korzybski, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Ochrona.

Waloryzacja jest niezbędna do utrzymania ciągłości kontraktów

Firmy z branży ochrony osób i mienia podkreślają, że negocjacje są koniecznością i jedyną szansą na utrzymanie kontraktów oraz ustabilizowania sytuacji. Dynamiczny wzrost kosztów wykonania usługi oraz istotny spadek rentowności dotychczasowych umów zmusza przedstawicieli sektora ochrony do zdecydowanych ruchów negocjacyjnych.

– Wyjaśniamy naszym partnerom biznesowym, że nie chcemy zarabiać więcej, a jedynie realizować poprawnie kontrakt – podkreśla Paweł Korzybski. – Kiedy stajemy w obliczu zagrożenia interesu firm i pracowników sektora ochrony, w przypadku braku porozumienia czasami jesteśmy zmuszeni rozwiązać dotychczasowe umowy z naszymi klientami, co nie jest oczekiwanym rezultatem. 

Taki scenariusz nie jest korzystny dla żadnej ze strony. Uruchomienie procedur przetargowych jest nie tylko czasochłonne, ale również kosztowne. Do tego utrata wieloletniego, sprawdzonego i zaufanego dostawcy usług ochrony to konieczność zbudowania tej relacji z nowym podwykonawcą. Przedstawiciele branży ochrony również chcą uniknąć odpływu klientów, dlatego wprost mówią o otwartej postawie negocjacyjnej.

Gdy nie udaje się uzgodnić wynagrodzenia za usługę ochrony w dotychczasowym kształcie, proponujemy modyfikację zakresu usługi i konwersję zabezpieczeń na rzecz rozwiązań technicznych. Nie pozostawiamy klientów w sytuacji bez wyjścia – zaznacza Paweł Korzybski.


Źródło: PZP Ochrona