CMC Zawiercie planuje zwolnienia

    Huta CMC Zawiercie planuje zwolnienie 300 pracowników, tłumacząc ten krok trudną sytuacją ekonomiczną i mniejszym zapotrzebowaniem na stal. CMC zapowiadała taki krok już w maju ubiegłego roku, ale wówczas po negocjacjach z załogą zrezygnowano ze zwolnień.

    W hucie CMC Zawiercie odbyło się dziś spotkanie zarządu i załogi. Pierwsze, po przekazaniu pracownikom informacji o planowanym zwolnieniu 300 osób. Kolejne spotkanie ma się odbyć w poniedziałek 15 kwietnia. Zarząd CMC Zawiercie przesłał do Powiatowego Urzędu Pracy powiadomienie o zwolnieniu 300 pracowników. Powodem jest spadek zapotrzebowania na stal, który doprowadził m.in. do spadku produkcji w jednej z walcowni huty. – Jesteśmy zdziwieni takim stanowiskiem zarządu.

    Na podstawie czasu pracy zatrudnionych we wszystkich trzech walcowniach wnioskujemy, że dwie pracują na pełnych obrotach, a jedna faktycznie zmniejszyła wykorzystanie mocy produkcyjnych. Zarząd informuje jednak o spadku o 20 proc., a planuje zwolnienie 300 pracowników, podczas gdy cała obsługa tej walcowni to 120 osób – mówi Marek Kijas, przewodniczący Międzyzakładowego Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników CMC Zawiercie S.A. Cała załoga huty to obecnie prawie 2000 osób.

    Związkowcy obawiają się, że zwolnienie tak dużej liczby osób, to sposób na zmniejszenie kosztów pracy i znaczna część zwolnionych stanowisk może w przyszłości zostać obsadzona przez pracowników zewnętrznych spółek. W wielu przypadkach mogą to być nawet te same osoby, które stracą etaty w CMC.

    Ogłoszone niedawno przez amerykańską centralę Commercial Metals Company wyniki finansowe drugiego kwartału bieżącego roku fiskalnego, zakończonego 28 lutego 2013, pokazały, że międzynarodowy segment hutniczy, do którego należy także CMC Zawiercie przyniósł stratę w wysokości 4,153 mln USD. Powodem była trudna sytuacja w Europie, gdzie sprzedaż spadła o 16 proc., czyli 54 000 ton.

    Zarząd CMC Zawiercie planował zwolnienie 330 pracowników już w maju ubiegłego roku. Wówczas po rozmowach z załogą zarząd zrezygnował ze zwolnień, a związkowcy z układu zbiorowego.