Obecnie większość właścicieli i operatorów centrów danych wykonuje ogromną pracę, jeśli chodzi o zarządzanie swoimi obiektami. We wszystkich centrach danych, od małych do działających na olbrzymią skalę, dużo uwagi poświęca się wszystkim aspektom eksploatacji, w tym ekologicznym rozwiązaniom z zakresu IT, chłodzeniu urządzeń i topologii systemów. Wielką wagę przykłada się również do pomiaru wydajności aplikacji oraz wykorzystania pomiarów efektywności i optymalizacji opartych na oprogramowaniu. Niestety, czasem działania te nie są tak spójne i holistyczne, jak można by się spodziewać.
Powszechne stosowanie takich technologii, jak DCIM (Data Centre Infrastructure Management – zarządzanie infrastrukturą centrum danych), DCSO (Data Centre Service Optimisation – optymalizacja usług centrum danych), inteligentne zarządzanie energią i zasilacze UPS ze zdolnością automatycznej detekcji, pozwala na pełniejszy wgląd w to, co aktualnie dzieje się z infrastrukturą centrum danych. Jednocześnie giganci w dziedzinie oprogramowania dla przedsiębiorstw oraz systemów przechowywania danych udostępniają wysoce funkcjonalne konsole zarządzające, które są w stanie śledzić każdy bajt, czy wręcz bit w centrum.
Niestety, to nie wystarcza. Chociaż warunki zarządzania centrami danych są dużo bardziej złożone niż choćby dziesięć lat temu, wiele z tych narzędzi działa na zbyt powierzchownym poziomie albo nie jest wykorzystywanych w pełnym zakresie swoich możliwości przetwarzania i analityki danych związanych z parametrami pracy systemu.
Ograniczona widoczność
Istotnym słabym punktem w projektowaniu centrów danych jest często łańcuch zasilania. Niewątpliwie w sektorze centrów danych zmiany w tym obszarze postępują we właściwym kierunku, biorąc pod uwagę, że większość systemów w krajach europejskich pracuje na poziomach PUE (Power Usage Effectiveness – efektywność zużycia energii) poniżej 1,2 oraz że prowadzi się zaawansowane prace nad optymalizacją wykorzystania rozwiązań chmurowych, a nawet nad optymalizacją procedur na poziomie aplikacji. Jednakże często w tych działaniach można przeoczyć kwestię niezawodności systemu dostaw energii elektrycznej doprowadzanej do całej infrastruktury.
W rzeczywistości większość centrów danych nie ma wystarczającego wglądu do danych nie tylko jeśli chodzi o zużycie energii, ale także o parametry systemu jej dostaw na takim poziomie szczegółowości, który jest wymagany do optymalnej pracy systemów obsługi centrów danych. Przykładowo, większość obiektów zasilana jest trójfazowo, ale nie ma możliwości obserwowania stanu i parametrów pracy elementów zasilania w określonym momencie.
Jest to problem, ponieważ może prowadzić np. do nierównomiernego obciążenia faz: zarządzający systemem może podawać zbyt wiele mocy do jednej części systemu, podczas gdy pozostałe części otrzymują jej niewystarczającą ilość. Taka sytuacja prowadzi do zachwiania równowagi w systemie zasilania energii elektrycznej, która jest najważniejszym i najkosztowniejszym z mediów. Oznacza to również, że operatorzy nie mogą w pełni monitorować i kontrolować środowiska aplikacji centrum danych. Prowadzi to do obniżenia efektywności i zwiększenia kosztów. Może również powodować problemy, kiedy – a zawsze jest to kwestia tego „kiedy”, a nie „czy” – wystąpi spadek napięcia, tj. kiedy niewłaściwy rozdział mocy w systemie doprowadzi do powstania uszkodzeń i do opóźnień w powrocie do pełnej zdolności obsługi klienta.
Jak uzyskać wgląd w stan fizyczny sprzętu
Aby tego uniknąć, profesjonaliści w dziedzinie energii muszą pracować nad większą automatyzacją pracy, wdrażając przede wszystkim mechanizmy kompleksowego i bardziej szczegółowego monitoringu parametrów pracy całego centrum danych. Zarządzający centrami danych muszą mieć możliwość w dowolnym momencie uzyskania kompletnego obrazu tego, w jaki sposób pracuje system – od poziomu napięcia i prądów zasilania na jednym końcu sieci zasilającej, aż po wsparcie aplikacji dla klientów biznesowych na smartfonie połączonym z chmurą na drugim końcu.
W jaki sposób takie podejście i rozwiązania mogą być pomocne? Zarządzający centrami danych muszą mieć pełny wgląd w stan fizyczny oraz parametry robocze całego sprzętu, a także w wahania, zmiany w funkcjonowaniu sieci oraz w bieżące wykorzystanie aplikacji w chmurze. Najlepszym sposobem, aby to osiągnąć, jest zastosowanie kompleksowego systemu monitoringu i automatyki, który może zasygnalizować, kiedy należy dokonać zmian w rozkładzie obciążenia. Droga naprzód wiedzie przez systemy, które niekoniecznie mają samoświadomość, ale na pewno zdolność automatycznej detekcji, co pozwoli zarządzającym centrami danych na bardziej naukowe, komplementarne podejście do olbrzymiej inwestycji, za którą odpowiadają.
Podsumowanie
Sektor już zmierza w tym kierunku, ale wciąż potrzeba bardziej rzetelnych i kompletnych informacji na temat wszystkich aspektów funkcjonowania centrów danych. Jest to zagadnienie, nad którym należy się pochylić, ponieważ, jak powiedziałby każdy inżynier, nie można prawidłowo zarządzać czymś, co nie zostało w pełni zmierzone.
Można zatem stwierdzić, że zbliża się era pełnej automatyzacji centrów danych, i owszem – jest ona potrzebna. Nie można zarządzać centrami danych w całkowicie przejrzysty sposób, dopóki nie da się dokładnie zmierzyć, przeanalizować i wykorzystać informacji na temat infrastruktury IT w pełnej skali.
Dennis O’Sullivan – specjalista ds. eksploatacji rozwiązań Data Center w Eaton EMEA; www.eaton.eu/powerquality.