Produkcja odpadów jest nieodłączną cechą aktywności gospodarczej człowieka, a ich zagospodarowanie problemem wszystkich społeczeństw. Gosdpodarka odpadami przemysłowymi jako substancjami ścisłego zarachowania wymaga szczególnej uwagi i przez to podlega dodatkowej kontroli państwowej. Jak wygląda sytuacja producentów i odbiorców odpadów przemysłowych w Polsce?
Czym są odpady przemysłowe? To produkty uboczne z procesów wydobycia i przetwórstwa przemysłowego. Zwykle powstają na terenie zakładu przemysłowego i są szkodliwe lub uciążliwe dla środowiska. Najczęściej są produktami powstającymi w wyniku działalności przemysłu energetycznego, górnictwa węgla kamiennego oraz wydobycia i przetwarzania rud żelaza i metali kolorowych. Odpady te są znacznie bardziej jednorodne niż odpady komunalne, a ich ilość i skład ściśle zależą od rodzaju produkcji, stopnia rozwoju cywilizacji, struktury przemysłu oraz technologii i rozwoju gospodarki odpadami jako surowcami wtórnymi.
Ilość odpadów przemysłowych w Polsce w ostatnich latach znacząco spadła, ale nadal stanowią one ponad 90% wszystkich produktów ubocznych. Przyczyn tego faktu upatruje się przede wszystkim w zmianach struktury produkcji, w tym ograniczeniu wydobycia węgla (odpady górnicze) oraz poprawie jego kaloryczności (odpady elektrowni). Dodatkowo dzięki nowoczesnym technologiom coraz więcej odpadów przemysłowych udaje się wykorzystywać ponownie, głównie w budownictwie i robotach inżynieryjno-drogowych. Warto zauważyć, że wskaźnik odpadów przemysłowych poddanych odzyskowi w procencie odpadów wytworzonych wzrósł z ok. 64% w roku 1997 do ok. 75% w roku 2011 (dane z Rocznika statystycznego Rzeczypospolitej Polskiej 2011).
Odpady przemysłowe wykorzystywane są głównie do mikroniwelacji oraz budowy domów mieszkalnych i dróg. Dodatkowo niedawno zaczęto stosować je również do rekultywacji terenów zdegradowanych przez górnictwo oraz wypełniania wyrobisk kopalnianych. Niestety wciąż bardzo wiele odpadów trafia na wysypiska. Według danych GUS na składowiskach i hałdach przemysłowych w Polsce obecnie zdeponowane są około 2 mld ton odpadów. Dodatkowo Stowarzyszenie Polskich Przedsiębiorców Gospodarki Odpadami (SPPGO) określa, że co roku wytwarzane jest kolejne 120 mln ton odpadów, co sytuuje nasz kraj w grupie głównych wytwórców odpadów przemysłowych w Europie, zarówno w kategoriach bezwzględnych, jak i w odniesieniu do poziomu gospodarczego. Niestety liczba ta nie określa faktycznego rynku odpadów. Większość z nich bowiem albo nie nadaje się do wykorzystania lub unieszkodliwienia, albo też pozostaje w gestii takich zakładów, jak huty, kopalnie czy kombinaty azotowe, i nie podlega obrotowi. Stowarzyszenie Polskich Przedsiębiorców Gospodarki Odpadami rzeczywisty rynek odpadów szacuje na około 150 tys. ton rocznie. Z jego obserwacji wynika jednak, że w chwili obecnej ujawniony rynek wynosi mniej więcej połowę tej wartości, co w przełożeniu na złotówki daje około 90 mln zł na rok.
Kto może być ich wytwórcą?
W Polsce przez wytwórcę odpadów przemysłowych rozumie się każdego, kogo działalność lub bytowanie powoduje powstawanie odpadów przemysłowych oraz każdego, kto przeprowadza wstępne przetwarzanie, mieszanie lub inne działania powodujące zmianę charakteru lub składu tych odpadów. I tak zakłady obróbki powierzchniowej wytwarzają dodatkowo odpady pogalwaniczne, polakiernicze i pomalarskie, zakłady produkujące maszyny, urządzenia i pojazdy tworzą również chłodziwa, materiały filtracyjne i tworzywa sztuczne, a zakłady wytwarzające podzespoły elektroniczne – kąpiele trawiące, zgary i utwardzone żywice. W zakładach wytwarzających materiały światłoczułe oraz książki, gazety i czasopisma produktami ubocznymi najczęściej są: szlamy poługowe, odpady celulozy i kąpiele trawiące, natomiast w zakładach przetwarzających tworzywa sztuczne: resztki tychże tworzyw oraz surowce do ich syntezy. Dominującymi odpadami w zakładach galanteryjnych i tekstylnych są roztwory zawierające odpady barwników, w zakładach przemysłu spożywczego – odpady tłuszczowe pochodzące z uboju zwierząt, a w odlewniach stali i metali kolorowych – odpadowe piaski formierskie oraz formy odlewnicze. Jeśli chodzi o zakłady produkujące energię elektryczną i cieplną, to wśród odpadów przemysłowych najczęściej można tu spotkać popioły i gipsy z odsiarczania spalin. Na koniec warto wspomnieć, że zakłady syntezy organicznej i nieorganicznej oraz kombinaty przetwórstwa ropy naftowej i węgla mają zwykle własne służby i zakłady unieszkodliwiania odpadów. Przemysłowe produkty uboczne wszystkich innych wytwórców trafiają do firm specjalizujących się w zgodnej z obowiązującym prawem odbiórce i utylizacji odpadów.
Kto może być odbiorcą odpadów?
Przedsiębiorstwami działającymi na rynku odpadów przemysłowych są między innymi ich producenci, importerzy i jednostki specjalistyczne, takie jak np.: organizacje prowadzące recykling odpadów opakowaniowych oraz sprzętu elektrycznego i elektronicznego, podmioty zbierające wycofane z eksploatacji pojazdy oraz stacje ich demontażu i strzępienia zdemontowanych części, oczyszczalnie, składowiska i spalarnie, a także przedsiębiorstwa przygotowujące odpady do spalania w energetyce zawodowej. Warto zauważyć, że przedsiębiorstwa te podlegają dodatkowej regulacji prawnej w porównaniu z normalnymi jednostkami działającymi na podstawie ustawy o działalności gospodarczej lub kodeksu handlowego.
Stowarzyszenie Polskich Przedsiębiorców Gospodarki Odpadami ocenia, że możliwości aktualnie istniejących odbiorców odpadów są stosunkowo duże. Obecnie szacuje się je na setki tysięcy ton rocznie. Najważniejszym kierunkiem utylizacyjnym w Polsce jest unieszkodliwianie niektórych grup odpadów w cementowniach. Proces taki jest możliwy jednak tylko wówczas, gdy do cementowni dostarczane są jednorodne odpady przemysłowe. Ujednolicenie składu odpadów stanowi duży problem dla firm zbierających i sortujących produkty uboczne. W przypadku gdy charakter odpadów nie jest podobny, cementownie wykorzystujące je jako paliwo alternatywne musiałyby dynamicznie zmieniać parametry pracy swoich piecy. Przy obecnej technologii jest to niestety niemożliwe. Dlatego też z tego sposobu utylizacji obecnie korzystają tylko duże zakłady przetwórstwa odpadów przemysłowych. Dodatkową trudnością są kłopoty natury legislacyjnej. Polskie prawo w zakresie utylizacji odpadów w cementowniach nie jest spójne z normami i zasadami obowiązującym w UE. Warto dodać, że na dziś wszystkie działające na terenie naszego kraju cementownie kontrolowane są przez kapitały obce. Na przykład cementownia Małogoszcz opiera się na kapitale francuskim, cementownia Ożarów – irlandzkim, Chełm – angielskim, a Kujawy – niemieckim. Dopóki więc nie zostaną przekroczone bariery technologiczne, a prawo nie zostanie ujednolicone, dopóty ten sposób utylizacji nie będzie mógł się rozwinąć na większą skalę.
Oprócz cementowni odbiorcami końcowymi odpadów przemysłowych mogą być również inne przedsiębiorstwa posiadające piece przemysłowe, takie jak: cegielnie, huty szkła, stali i metali kolorowych czy zakłady produkujące kruszywa lekkie. Potencjalnymi przetwórcami odpadów zostają często również przedsiębiorstwa dysponujące piecami energetycznymi: ciepłownie, elektrociepłownie, elektrownie, spalarnie i pirolizatorownie. Jako ciekawostkę można podać, że są to również firmy prowadzące ograniczony recykling odpadów zawierających drogie minerały lub metale. Firm takich w Polsce jest niewiele – przykładem może być spółka MAYA, która odbiera zużyte źródła światła i odzyskuje z nich rtęć oraz luminofory. Na znacznie większą skalę natomiast działają podmioty stosujące kierunkowe przetwórstwo odpadów. Szacuje się, że obecnie działa około kilkudziesięciu takich zakładów. Podczas gdy podmioty odbierające pełną gamę rodzajów odpadów muszą mieć odpowiednią technologię i pozwolenia, zakłady ukierunkowane na utylizację określonych typów produktów ubocznych mogą ograniczyć się do uzyskania pozwoleń jedynie na przetwarzane substancje. Przykładowo firmą otwartą na utylizację większości odpadów przemysłowych jest działające od ponad 25 lat na polskim rynku przedsiębiorstwo Mo-BRUK. – Dzięki posiadanym licencjom i uprawnieniom naszymi klientami mogą być firmy zajmujące się zbiórką i segregacją odpadów, podmioty posiadające na swoim terenie nagromadzone produkty uboczne oraz firmy produkcyjne, wytwarzające w procesie produkcyjnym różnorodne odpady przemysłowe – mówi Wiktor Mokrzycki, wiceprezes zarządu Mo-BRUK. Wśród przedsiębiorstw prowadzących działalność ograniczoną do jednego lub kilku typów odpadów można natomiast wyróżnić Zakład Utylizacji Odpadów Malex, który zajmuje się fizykochemicznym unieszkodliwianiem odpadowych chemikaliów. Do jego klientów należą głównie placówki oświatowe, szpitale i ośrodki zdrowia, a także firmy farmaceutyczne i apteki. PMS BARTNICKI natomiast specjalizuje się w utylizacji i recyklingu odpadów fotochemicznych, poligraficznych (stąd też współpracuje z firmami, takimi jak: Agfa, Fujifilm, Kodak Polska) oraz odpadów przemysłowych uwodnionych, odbiera od firm z terenu całej Polski. Dodatkowo wśród firm świadczących usługi usuwania i unieszkodliwiania odpadów można wyróżnić te, które prowadzą działalność tylko dla jednego, macierzystego zakładu jako spółka stowarzyszona. Na polskim rynku istnieje około 20 takich firm.
Zasady odbioru odpadów
Zanim jednak odpady będą mogły być przetworzone przez odbiorcę końcowego, muszą najpierw zostać właściwie odebrane od producenta. Prawo zobowiązuje wytwórcę odpadów do postępowania z nimi w sposób zgodny z zasadami gospodarowania odpadami, wymaganiami ochrony środowiska oraz planami gospodarki odpadami. – Odbiór i utylizacja wszystkich rodzajów odpadów powinny być prowadzone w zgodzie z wymaganiami Prawa Ochrony Środowiska i Ustawy o Odpadach – mówi ogólnie wiceprezes zarządu firmy Mo-BRUK. Szczegółów dostarcza Andrzej Szklarski z PMS BARTNICKI: – Odpady powinny być zbierane i magazynowane selektywnie. Ponadto nie można mieszać odpadów niebezpiecznych różnych rodzajów oraz odpadów niebezpiecznych z innymi niż niebezpieczne. Dodatkowo odpady, które odbieramy, powinny być oznakowane kodami zgodnymi z tymi, które zastosowano w katalogu odpadów oraz odpowiednio zapakowane w pojemniki, które zapewnią ich bezpieczny transport. Samo przewiezienie odbywa się z zachowaniem przepisów obowiązujących przy transporcie odpadów przemysłowych.
Każdorazowym potwierdzeniem przekazania produktu ubocznego jest wypełniana przez wytwórcę charakterystyka odpadów oraz karta ich przekazania. – Dostawca zobowiązany jest do przekazania zarządzającemu składowiskiem podstawowej charakterystyki odpadu oraz aktualnego testu zgodności. Przepisy dopuszczają sporządzenie podstawowej charakterystyki odpadu, bez wykonywania testów zgodności. Sytuacja taka dotyczy określonych odpadów obojętnych, dla których wszelkie informacje niezbędne do sporządzenia podstawowej charakterystyki są znane i uzasadnione, zgodnie z wymaganiami dotyczącymi składowania odpadów, określonymi w wymaganych prawem decyzjach właściwych organów – tłumaczy zawiłości przekazywania odpadów przedstawiciel firmy Mo-BRUK. – W takich przypadkach odpady mogą być dopuszczone do składowania, jeżeli wytwórca lub posiadacz odpadów odpowiedzialny za ich zagospodarowanie przekaże informację w tym zakresie zarządzającemu składowiskiem, np. w podstawowej charakterystyce odpadu. Przy odbiorze odpadów wypełniana jest tzw. karta przekazania odpadów, wskazująca m.in. masę, rodzaj i kod odpadów przekazywanych do przetwarzania. Liczba dokumentów towarzysząca temu przedsięwzięciu jest dość duża, jednak zastosowane procedury mają na celu ochronę środowiska i rozsądną gospodarkę odpadami, a to przecież jest najważniejsze – dodaje.
Utylizacja
Właściwie przekazane i odebrane od producenta odpady przemysłowe transportowane są do przetwórcy bądź lokowane na składowisku. – O tym, gdzie trafią, decyduje ich charakter, właściwości fizykochemiczne oraz decyzje administracyjne: przeznaczenie do odzysku lub unieszkodliwienie – mówi Wiktor Mokrzycki. – Priorytetem jest tutaj zagospodarowanie odpadów w procesach odzysku, a w dalszej kolejności powtórne wykorzystanie odpadu tak, by nie zalegał na składowisku. Nasze odpady, mające wartość opałową, trafiają do zakładów produkcji paliw alternatywnych w Wałbrzychu lub Ożarowie. Produkty nieorganiczne natomiast zostają poddane recyklingowi w Zakładzie Odzysku Odpadów w Niecwii, przy siedzibie głównej spółki. Odpady medyczne i weterynaryjne oraz inne odpady niebezpieczne przeznaczone są do spalenia w należącej do grupy kapitałowej Mo-BRUK Spalarni Odpadów Przemysłowych Raf-Ekologia w miejscowości Jedlicze.
Inaczej proces ten przebiega w firmie PMS BARTNICKI, gdzie do zagospodarowania odpadów ciekłych, głównie z branży poligraficznej, używa się specjalistycznego włoskiego urządzenia, tzw. wyparki próżniowej. Dzięki niej w procesach przetwarzania z odpadów ciekłych odzyskiwana jest woda. – Tak zagęszczone odpady, których objętość zmniejsza się o około 80%, stosowane są jako domieszka do produkcji paliw alternatywnych dla wielu cementowni. Do paliwa alternatywnego, po przetworzeniu, trafiają także sorbenty i czyściwa oraz opakowania z tworzyw sztucznych po substancjach niebezpiecznych – tłumaczy Andrzej Szklarski i dodaje. – Przy produkcji paliwa alternatywnego muszą być zachowane ściśle określone procedury, a samo paliwo powinno mieć nieprzekraczający norm skład (np. nie może zawierać chloru oraz musi mieć określoną kaloryczność i nie większą niż zakłada prawo domieszkę odpadów). Wynika to z faktu, że cementownie mogą przyjąć tylko paliwo o ściśle określonych parametrach. Zachowane normy odnośnie paliwa pozwalają im na nieprzekraczanie dopuszczalnych wartości emisji.
– Najważniejsze jest to, aby przetwarzać otrzymane odpady w taki sposób, by uzyskać z nich maksymalne korzyści dla środowiska naturalnego – mówi Wiktor Mokrzycki, którego firma również przekształca wysegregowane odpady przemysłowe na paliwa alternatywne dla cementowni. – Dodatkowo z części przyjmowanych przez nas odpadów przemysłowych wytwarzana jest energia elektryczna i para wodna, które następnie są sprzedawane do rafinerii. Zaletą termicznego unieszkodliwiania odpadów jest radykalne zmniejszenie ich objętości przy jednoczesnym odzysku energii cieplnej jako energii odnawialnej – tłumaczy.
Problemy z odpadami
Jak w każdej branży, również i w tej pojawiają się problemy. Największych trudności nie sprawia jednak brak uwarunkowań prawnych czy niewystarczający rozwój technologiczny, ale współpraca z okolicznymi mieszkańcami. Działalność w zakresie gospodarowania odpadami należy do trudno akceptowalnych wśród lokalnych społeczności i organizacji ekologicznych, dlatego też czasami może powodować niezadowolenie społeczne wśród ludności zamieszkałej w niewielkiej odległości od zakładów. – Pomimo posiadania przez naszą firmę wszelkich pozwoleń i atestów związanych z prowadzoną działalnością, zaświadczeń o nieprzekraczaniu norm oraz dokładania należytej staranności, aby działalność zakładów nie utrudniała życia okolicznym mieszkańcom, zawsze mogą zdarzyć się objawy niezadowolenia czy wręcz prowokowania i wykorzystywania niepokoi społecznych – mówi wiceprezes zarządu firmy Mo-BRUK. Jako sposób na obustronnie zadowalające koegzystowanie zakładów utylizacji odpadów przemysłowych i lokalnych społeczności podaje on drobiazgowe, merytoryczne podchodzenie do postulatów mieszkańców i prowadzenie jasnej polityki informowania o prowadzonej działalności. Dlatego też jego firma od lat prowadzi działalność proekologiczną, w której poddaje zakłady spółki odpowiednim kontrolom prowadzonym przez Inspektorów Ochrony Środowiska oraz dodatkowo każdego roku zleca przeprowadzenie audytów środowiskowych niezależnym międzynarodowym firmom audytorskim specjalizującym się w ochronie środowiska.
Andrzej Szklarski z firmy PMS BARTNICKI natomiast wśród problemów, z jakimi spotyka się w swojej branży, wskazuje głównie na złe przygotowanie i pakowanie odpadów, które przedłuża czas załadunku oraz sprawia kłopoty w transporcie. Na zakończenie dodaje jednak: – Z naszych doświadczeń wynika, że świadomość klientów w kontekście gospodarowania odpadami przemysłowymi niebywale wzrosła w ostatnim czasie. Dzisiaj producenci znają swoje obowiązki związane z gospodarką odpadami i najczęściej się z nich wywiązują, a to pozwala nam pozytywnie myśleć o jutrze.
Autor: Agnieszka Wasiak