Zapewnienie odpowiedniej odzieży roboczej to obowiązek pracodawcy. I, jak to z narzuconymi prawem obowiązkami bywa, jest różnie – część przedsiębiorstw stara się przestrzegać przepisów jak najmniejszym kosztem, inne inwestują w dobrej jakości, funkcjonalną i wygodną odzież roboczą.
Kondycja firm produkujących i sprzedających odzież roboczą związana jest m.in. z kondycją gospodarki. Im większy wzrost produkcji przemysłowej, tym większe zapotrzebowanie na odzież roboczą. I odwrotnie – gdy produkcja i sprzedaż spadają, maleje zapotrzebowanie na środki ochrony pracowników.
Odzież robocza to narzędzie pracy – powinna być zatem funkcjonalna i dobrze spełniać swoje zadanie. A jak jest w rzeczywistości? To już zależy przede wszystkim od jakości samego produktu. Im lepsza kondycja firm przemysłowych, tym chętniej sięgają one po droższą, ale lepszej jakości odzież wiodących producentów. Także dlatego, że firmowe ubranie jest dziś także elementem kreującym wizerunek całego przedsiębiorstwa.
Przywilej czy konieczność?
Zgodnie z art. 207 Ustawy Kodeks pracy „pracodawca zobowiązany jest chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki”. Ten sam akt prawny w rozdziale IX określa ramy prawne dotyczące środków ochrony indywidualnej oraz odzieży i obuwia roboczego. Pracodawca jest zobowiązany dostarczyć pracownikowi środki ochrony indywidualnej zabezpieczające przed działaniem czynników niebezpiecznych i szkodliwych, jeżeli występują one w środowisku pracy. Nie ma tu jednoznacznego zapisu, na jakich konkretnie stanowiskach odzież taka jest niezbędna, pozostaje to zatem kwestią ustaleń przedsiębiorstwa.
Koszt dostarczenia środków ochrony ponosi pracodawca, a odzież i obuwie spełniać muszą wymagania określone w polskich normach, w szczególności w zakresie dostosowania odzieży do warunków pracy. Pożądane jest wyposażenie pracownika w taką odzież ochronną, by unikać zniszczenia lub zabrudzenia odzieży prywatnej. Co ważne, odzież ochronna pozostaje własnością pracodawcy, a sam pracodawca nie powinien dopuścić pracownika do pracy bez środków ochrony indywidualnej przewidzianych do stosowania na danym stanowisku. W sytuacji, gdy pranie odzieży pozostaje po stronie pracownika, pracodawca wypłaca mu ekwiwalent pieniężny, który ma być odzwierciedleniem kosztów ponoszonych przez pracownika właśnie przy praniu odzieży. Powierzanie pracownikowi prania odzieży jest niedopuszczalne, gdy przedmioty te uległy skażeniu środkami chemicznymi, promieniotwórczymi lub materiałami biologicznie zakaźnymi – nie w każdej sytuacji można zatem przerzucić pranie odzieży na użytkownika.
W określonych sytuacjach odzież robocza jest dziś standardowym wyposażeniem stanowiska pracy. Gdzie zatem znajduje zastosowanie? Odzież ochronna niezbędna jest tam, gdzie pracownicy mają do czynienia ze środkami chemicznymi, olejami czy paliwami, zatem zarówno w działalności produkcyjnej różnych branż, jak i w usługach – np. na stacjach paliw. Zasadniczo elementy ubioru realizują podstawową funkcję, związaną przede wszystkim – jak sama nazwa wskazuje – z ochroną pracownika. Zabezpieczają przed najróżniejszymi czynnikami – kwasami czy ogniem. Pełnią funkcję zabezpieczenia elektrostatycznego czy ostrzegawczą, poprawiając widoczność pracowników zarówno w halach, jak i na terenach otwartych. Osobną grupę stanowią produkty przeznaczone dla sektora medycznego, w tym także „codzienne” stroje dla personelu.
Ochronna, ostrzegawcza i robocza – odzież dostarczaną pracownikom przez pracodawcę często dzieli się także według takiego właśnie klucza. Ważną funkcją odzieży roboczej jest ochrona termiczna – w przypadku prac wykonywanych w niesprzyjających warunkach atmosferycznych czy w chłodniach i mroźniach. Bywa czasem i tak, że stosowanie (lub nie) odzieży ochronnej to kwestia wewnętrznych ustaleń przedsiębiorstwa. Przykładowo – w branży logistycznej znaleźć można wiele firm, które nakazują kierowcom korzystanie z kamizelek odblaskowych podczas za- i wyładunku czy w magazynie, wychodząc z założenia, że poprawa widoczności pracownika zwiększa jego bezpieczeństwo.
Coraz częściej odzież robocza staje się nośnikiem informacji marketingowej. Estetyczna czy dobrze wykonana zapewnia identyfikację pracownika, a przy okazji buduje pozytywne postrzeganie całego przedsiębiorstwa. Nic zatem dziwnego, że po odzież z logo i w firmowych kolorach sięgają stacje benzynowe czy firmy kurierskie. Z odzieży dla pracowników korzysta coraz więcej firm, a nie jest już ona jak dawniej utożsamiana z flanelową koszulą i pracownikiem warsztatu czy linii produkcyjnej. Jakie wymagania powinna spełniać dobrej jakości i prawidłowo dobrana odzież robocza? Odpowiednia to taka, która spełnia wymagania techniczne, ale także branżowe, wymagania HACCP czy normy BHP. Ważne jest także zapewnienie odpowiedniego standardu sanitarno-higienicznego, czyli czyszczenie i pranie czy uzupełnianie uszkodzeń oraz wymiana zużytego asortymentu. Oznacza to, że nie jest to tylko jednorazowa inwestycja – zakup, ale konieczny jest ciągły monitoring poziomu czystości i zużycia.
Od butów po kask
Jakie elementy obejmuje dziś oferta ubrań roboczych? Jako przykład posłuży oferta kilku dużych producentów. W ofercie duńskiej firmy Mascot znaleźć można kurtki, kamizelki, bluzy, koszule, kombinezony, spodnie (a także szorty i ogrodniczki), bieliznę czy obuwie. Uzupełnieniem asortymentu jest cała gama akcesoriów, od wkładek do butów i skarpet, przez paski i dodatkowe dopinane kieszenie, aż po kaptury i czapki. W sumie w katalogu Mascot znaleźć można 17 tys. różnych kodów produktów.
Podobny asortyment znajdziemy w ofercie Sni-ckers Workwear. Są tu spodnie, kurtki, kamizelki, kombinezony, rękawice czy bielizna. Osobną pozycję w katalogu zajmują „nośniki narzędzi” – wszelkiego rodzaju pasy narzędziowe, kabury czy uchwyty. Podobnie jak u innych producentów odzieży roboczej wiele produktów jest dostosowanych do wymogów konkretnych branż i grup pracowników – np. elektryków czy stolarzy. Wśród nowości proponowanych przez Snickers Work-wear są rękawice robocze, sprzedawane jednak nie tradycyjnie „na pary”, ale jako pojedyncze sztuki. Taka koncepcja ma zapewnić lepsze dopasowanie rękawic do wymogów konkretnego stanowiska pracy, daje bowiem możliwość łączenia ze sobą rękawic różnego rodzaju. Umożliwia także lepsze dostosowanie zakupów do poziomu zużycia – w przypadku, gdy na wybranym stanowisku częściej zużywa się jedna z rękawic (np. prawa), można ją dokupić osobno.
Coraz częściej strony internetowe producentów pełnią także funkcje katalogów online i jednocześnie sklepów internetowych. To pozwala na szybkie przejrzenie dostępnych produktów – sortowanych zwykle według kategorii czy rodzaju asortymentu, wraz z towarzyszącą informacją o wzorach czy kolorach. Strony internetowe mogą być ciekawym nośnikiem także dodatkowych treści. Na przykład jedna z funkcji sortowania produktów w Helly Hansen Workwear obejmuje sortowanie według spełnianych przez odzież norm i standardów. I tak można szybko wyszukać produkty spełniające normę ISO 12402-3 (a są nimi elementy odzieży charakteryzujące się dużą widzialnością w trudnych warunkach atmosferycznych) czy inne branżowe normy.
Z kolei odzież robocza Boco podzielona jest na poszczególne grupy odbiorców – typowa odzież robocza i ochronna dla pracowników, odzież ostrzegawcza, sezonowa i ciepłochronna. Osobną grupę produktów stanowi tzw. odzież branżowa, przeznaczona dla pracowników warsztatów czy obsługi hotelu. Są także rozwiązania dla firm produkujących żywność, uwzględniające konieczność utrzymania wysokich norm czystości (wynikających z obostrzeń systemu HACCP) czy dla innych firm o podwyższonym rygorze warunków pracy (pomieszczenia czyste, przemysł elektroniczny, farmaceutyczny itd.). Ciekawą niszę stanowi „odzież reprezentacyjna”.
Bogatą ofertę odzieży roboczej mają także krajowe firmy, których jest mnóstwo. Polscy producenci są tańsi ze względu na to, że zwykle są mniejsi, a ich oferta bywa skromniejsza, jeżeli chodzi o liczbę modeli, wzorów czy kolorów. Nie brakuje na naszym rynku także firm, które pośredniczą i sprzedają lokalnie odzież znanych marek zachodnich. Czym różnią się między sobą poszczególne produkty oferowane przez różne firmy? Materiałem, jakością wykończenia, funkcjonalnością. Coraz częściej towarzyszą im naszywki z logo czy inne elementy personalizacji, a ich obecność i kształt to kwestia wzajemnych ustaleń pomiędzy dostawcą a zamawiającym.
Made in China?
Polscy producenci odzieży nie mają łatwego życia. Polskie sklepy zalewane są odzieżą produkcji azjatyckiej. Za wyborem produktów made in China, ale coraz częściej także z Indii, Bangladeszu czy Turcji przemawia przede wszystkim cena. Dzięki niewątpliwie niskim kosztom siły roboczej azjatyckie produkty mogą być wyraźnie tańsze od europejskich odpowiedników. Coraz popularniejsze jest wykorzystywanie wschodniej siły roboczej także przez polskich producentów i dystrybutorów – jako podwykonawców, dostawców poszczególnych elementów, pojedynczych, konkretnych asortymentów czy materiałów. Zwykle nie ma nic za darmo – niższej cenie wyrobów chińskich czy hinduskich może towarzyszyć niższa jakość materiałów czy szycia. Kraje azjatyckie coraz częściej stają się miejscem produkcji także odzieży roboczej – tendencja ta widoczna jest dziś również i w tym segmencie rynku odzieżowego.
Podobnie jak w tradycyjnym handlu odzieżą także i w przypadku odzieży roboczej daje się zauważyć podział rynku na dwa wyraźne obszary. Pierwszy – to odzież, która ma być jak najtańsza, spełniać swoje zadanie (lepiej czy gorzej). Głównym kryterium wyboru pozostaje tutaj cena, co sprawia, że dominują najtańsze materiały, a produkcja lokowana jest często w krajach słynących z niskich kosztów. Czy taka odzież spełnia swoje zadanie? Zwykle tak, choć komfort jej użytkowania czy trwałość mogą pozostawiać wiele do życzenia. Ważną częścią tego rynku są właśnie trafiające do Europy tanie produkty azjatyckie.
Drugą grupą pozostaje tzw. odzież markowa, produkowana przez doświadczone firmy, cechująca się zwykle dużo większą trwałością, odpornością na czynniki zewnętrzne i komfortem użytkowania. Ten ostatni wynika m.in. z zastosowania materiałów lepszej jakości – chociażby tworzyw naturalnych zamiast sztucznych, np. bawełny zamiast poliestru. Markowa odzież zwykle jest znacznie droższa od importowanej, nic zatem dziwnego, że wiele firm decyduje się na tańszych dostawców z Azji. Rośnie też zainteresowanie rynku usługami outsourcingu – zarówno w obszarze dostaw, jak i prania odzieży. To sprawia, że rośnie zapotrzebowanie na taką odzież, która dysponować będzie większą trwałością, by zapewnić odpowiednią (opłacalną) długość eksploatacji.
Wartość rynku odzieży roboczej w Europie oceniana jest na ok. 2 mld euro. To sprawia, że staje się on łakomym kąskiem nie tylko dla producentów odzieży, ale także firm kojarzonych przede wszystkim z innymi grupami produktów. Jako przykład ekspansji na rynek odzieży posłużyć może marka Bosch. Wiosną 2012 r. producent wprowadził do swojej oferty profesjonalną odzież roboczą – kurtki, spodnie, koszulki, kamizelki, obuwie ochronne oraz nakolanniki. Badania zamówione przez firmę Bosch wykazują, że przeciętny użytkownik wymienia podstawowy asortyment (koszulki, spodnie, bluzy) mniej więcej co pół roku, a użytkownicy narzędzi dostarczanych przez producenta zaakceptują rozszerzenie oferty o odzież z tym samym logo. Jak deklaruje producent, odzież ta ma zapewniać trwałość dzięki zastosowaniu opatentowanych technologii tkanin Cordura i Kevlar.
Wypożyczę i dam do wyprania
Rośnie zainteresowanie rynku usługami dotyczącymi odzieży roboczej, w szczególności związanymi z utrzymywaniem ich w czystości czy dostarczaniem. Jakie usługi mogą być przedmiotem takiego outsourcingu? Jako przykład posłużyć może firma Berendsen, obecna na rynkach w różnych krajach od wielu lat (w Polsce od 1996 r., kiedy to otwarto w Żukowie pod Gdańskiem pierwszą pralnię). Wynajem i serwis odzieży roboczej obejmuje dostarczanie odpowiedniej ilości kompletów odzieży roboczej zgodnie z założonym harmonogramem, personalne znakowanie odzieży czy jej indywidualne dopasowanie.
Drugim obszarem jest bieżąca obsługa dostarczonych asortymentów, w szczególności w zakresie odbioru odzieży zabrudzonej i jej czyszczenia, napraw uszkodzeń czy wymiany zużytej odzieży na nową. Usługi outsourcingu są dziś bardzo szerokie – znaleźć można zarówno usługi wynajmu samej odzieży, towarzyszących jej szafek czy nawet – kompletne systemy zarządzania i obsługi odzieży roboczej.
O tym, jak dużym rynkiem staje się rynek odzieży roboczej świadczyć mogą liczby. Impel Rental – spółka grupy Impel, zajmująca się usługami wynajmu i serwisu odzieży roboczej, może pochwalić się dostawami na poziomie 200 000 sztuk odzieży i praniem ponad 1000 ton bielizny miesięcznie. Z roku na rok rośnie popularność outsourcingu w różnych obszarach. Nic zatem dziwnego, że coraz częściej to właśnie firmom zewnętrznym zlecana jest także kompleksowa obsługa odzieży: od dostawy, przez pranie i czyszczenie, na naprawach i wymianach zużytego asortymentu kończąc.
Dostawcy takich usług zapewniają, że w przypadku odzieży roboczej możliwe jest uzyskiwanie korzyści typowych dla outsourcingu, takich jak unikanie nakładów, optymalizacja kosztów czy podniesienie jakości przez powierzenie usług „specjalistom”. Najwięksi dostawcy usług korzystają dziś z wyspecjalizowanych centrów usług pralniczych, a outsourcing obsługi odzieży roboczej traktowany jest coraz częściej na równi z outsourcingiem usług porządkowych czy dostawy środków utrzymania czystości i higieny.
Tanio czy dobrze? Na to pytanie muszą sobie odpowiedzieć wszyscy ci, w których rękach spoczywa odpowiedzialność za ubiór pracowników. Rynkowa oferta jest dziś bardzo szeroka, a znajdują się w niej zarówno produkty krajowe na różnych poziomach cenowych, tanie importowane ze wschodu, a także markowa odzież producentów zagranicznych. Najtaniej i najlepiej zwykle wzajemnie się wykluczają – tak jest i tym razem. Niższa cena oznacza zwykle materiały gorszej jakości, niższą funkcjonalność. Z drugiej strony – nie każdy przecież i nie wszędzie potrzebuje wysokiej jakości, utożsamianej zwykle z produktami markowymi.
Kluczem do sukcesu okazuje się odpowiedni dobór odzieży roboczej do realizowanych zadań i wymogów konkretnego stanowiska pracy. Napływ do Europy dużego wolumenu taniej, importowanej odzieży roboczej może prowadzić do sytuacji, w której cena stałaby się ważniejszym niż dotychczas kryterium wyboru. Z drugiej strony – przywiązanie do dobrych produktów markowych sprawia, że coraz większa liczba przedsiębiorstw traktuje zakup odzieży nie jako narzucony prawem obowiązek, ale element dbałości o bezpieczeństwo i komfort pracy, a przy okazji… o swój własny wizerunek.
UR
Autor: Marcin Jurczak