Polskie grupy energetyczne planują ogormne inwestycje

    W naszej ocenie polskie grupy energetyczne mierzą siły na zamiary, czyli jeżeli porównamy możliwości wygenerowania środków, przy umiarkowanej polityce dywidendowej, to tych środków finansowych na zgłoszony plan inwestycyjny powinno wystarczyć nawet z lekkim zapasem. To, co jest kluczowe, to rozsądek właściciela – ocenia Piotr Piela, partner w firmie doradczej Ernst&Young.

    Firma doradcza Ernst&Young, która poinformowała, że kończy prace nad wnioskiem o derogacje CO2, podała wartość planów inwestycyjnych PGE, Taurona, Enei, Energi na najbliższą dekadę i oceniła, czy możliwa jest ich realizacja. Informacje w tych sprawach Ernst&Young przedstawił podczas VII Międzynarodowej Konferencja NEUF 2011 – New Energy User Friendly.

    Doradca za kluczowe dla możliwości realizacji zamierzonych inwestycji przez polskie grupy uznał prowadzenie przez ich właścicieli, czyli głównie przez Skarb Państwa, rozsądnej polityki dywidendowej i wykazał, jak bardzo możliwości realizacji inwestycji od tej polityki zależą.

    – Globalnie ujęte, zgłoszone przez cztery grupy plany inwestycyjne, sumują się kwotą 130 mld zł w okresie kolejnych 10 lat, z czego 78 mld zł przypada na nowe inwestycje w sektorze wytwarzania, 12 mld zł są to procesy modernizacyjne również w sektorze wytwarzania i kwota 40 mld zł jest przewidziana na inwestycje w sektorze przesyłowo – dystrybucyjnym – powiedział Piotr Piela, partner w Ernst & Young.

    Na podstawie ogólnie dostępnych informacji dotyczących finansów PGE, Taurona i Enei, notowanych na giełdzie oraz szacunkach dotyczących Energi, firma Ernst & Young dokonała wariantowej oceny zdolności inwestycyjnych grup w scenariuszach, że nie będą wypłacać dywidendy, że będą na nią przeznaczać 50 proc. zysku, i że dywidenda będzie obejmowała 33 proc. zysku. Nie biorąc pod uwagę możliwych nowych emisji akcji doradcy oszacowali, że bez wypłaty dywidendy, grupy w analizowanym okresie mogą wygenerować 170 mld zł, przy wypłacie dywidendy na poziomie 33 proc. około 111 mld zł, a przy wypłacie dywidendy na poziomie 50 proc. już tylko na 83 mld zł.

    – W naszej ocenie scenariusz najbardziej racjonalny, czyli ograniczony do 33 proc. poziom dywidendy, pozwala na uzyskanie przez spółki około 130 mld zł wolnych środków, bo będzie możliwość uzyskania dodatkowych środków z darmowo otrzymanych uprawnień do emisji – wyjaśniał Piotr Piela.

    Chodzi to, że poza owymi 111 mld zł, które zdaniem Ernst&Young grupy mogą wygospodarować przy umiarkowanej polityce dywidendowej, dodatkowo będą miały możliwość uzyskania około 19 mld zł właśnie z darmowo otrzymanych uprawnień do emisji.