Zakończyła się akcja ratownicza w zakładzie chemicznym w Chorzowie, w którym w piątek nad ranem doszło do wycieku ok. tony kwasu azotowego – poinformował rzecznik śląskiej straży pożarnej. Liczba osób, które trafiły do szpitala, zwiększyła się z sześciu do siedmiu.
Do wycieku ok. tony kwasu azotowego doszło ok. godz. 9 w zakładach chemicznych w Chorzowie. Z hali produkcyjnej ewakuowano 30 osób, siedem z nich z objawami zatrucia oparami kwasu azotowego trafiło do szpitala – poinformował rzecznik śląskiej straży pożarnej st. bryg. Jarosław Wojtasik.
W trwającej ok. 3 godzin akcji neutralizacji kwasu azotowego wzięło udział 23 strażaków z ośmiu zastępów straży oraz pluton ratownictwa chemicznego z Gliwic.
Strażacy w aparatach powietrznych oraz ubraniach chroniących ich przed działaniem niebezpiecznych substancji weszli do pomieszczenia, w którym doszło do wycieku. „Przy użyciu wapna zneutralizowaliśmy kwas azotowy, który wyciekł ze zbiornika” – powiedział Wojtasik. Dodał, że przed rozpoczęciem pracy w hali trzeba m.in. wykonać badanie na obecność tlenków azotu w atmosferze oraz przeprowadzić utylizację użytego w czasie akcji wapna.
Jak poinformowała Magdalena Sekuła z Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie, osoby przewiezione do szpitala mają lekkie oparzenia dróg oddechowych. Ich stan jest stabilny, a życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ze względu na specyfikę obrażeń wszyscy zostali następnie przewiezieni do Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu.