Zarząd ZAK zastanawia się, jak obejść traktat akcesyjny i uniknąć zamknięcia starej instalacji kwasu azotowego. Instalacja na mocy traktatu, musi być w tym roku wyłączona – podaje gazeta „Parkiet”.
Z informacji dziennika wynika, że tydzień temu w ZAK powstał zespół, który ma zbadać możliwości przedłużenia eksploatacji instalacji kwasu azotowego I. To jedna z najstarszych tego typu linii w Europie (niespełniająca unijnych norm ekologicznych), która na mocy traktatu akcesyjnego ma zostać wyłączona do końca roku.
Zadaniem zespołu ds. przedłużenia eksploatacji starej instalacji jest m.in. przygotowanie „projektu pisma w tej sprawie kierowanego do właściwych instytucji”. Ma to być alternatywnym scenariuszem. Jednak jak wyjaśnia dziennik, aby stara instalacja mogła legalnie produkować także po 31 grudnia tego roku, konieczne byłoby jednak renegocjowanie warunków przystąpienia Polski do UE.
Zarząd ZAK podjął kroki w celu uzyskania zgody na kontynuację produkcji kwasu na przestarzałej instalacji, gdyż zapewne nie będzie jej miał czym zastąpić.
Właśnie z tej instalacji pochodzi 70–75 proc. kwasu azotowego wytwarzanego w ZAK, niezbędnego do produkcji nawozów azotowych, podstawowego produktu zakładów.
Jak przypomina dziennik, od początku 2011 r. wysłużoną jedynkę zastąpić miała nowa instalacja kwasu azotowego V. Jednak kilka tygodni temu spółka wstrzymała jej budowę z powodów trudnych warunków atmosferycznych. Jednak „Parkiet” dotarł do informacji, że problemem są jednak finanse. Dokładniej zaś zaległości wobec czeskiej firmy Chemoprojekt, głównego wykonawcy nowej instalacji.