Jeszcze do niedawna proces filtracji płynów w wielu zakładach produkcyjnych traktowano zazwyczaj rutynowo. Takie podejście jednak bardzo się zmieniło ze względu na wciąż rosnące wymogi w zakresie ochrony środowiska, uregulowania prawne, a także kwestie związane z dochodami przedsiębiorstwa, takie jak zmniejszające się zyski, konieczność zatrudnienia odpowiedniego personelu czy pozycja w ogólnym budżecie.
Z tych względów producenci ponownie oceniają strategię dotyczącą filtracji, przestawiając zakłady na samooczyszczające się filtry, które nie tylko zmniejszają ilość odpadów „u samego źródła”, ale również zwiększają wydajność pracy i zyski zakładu. Powody takiej zmiany strategii są bardzo dobrze uzasadnione. Mniejsza ilość odpadów oznacza czystsze i bardziej bezpieczne środowisko, oszczędność środków i pieniędzy – w niektórych przypadkach są to kwoty rzędu milionów dolarów – oraz redukcję długoterminowego ryzyka i odpowiedzialności za stan środowiska.
Jednocześnie, dzięki filtracji we wczesnym etapie procesu produkcyjnego, jej koszt znacznie się obniża, ponieważ wychwytywanie i usuwanie niepożądanych cząstek stałych jest niejednokrotnie trudniejsze w dalszych etapach procesu technologicznego. Krótko mówiąc: mniej odpadów to lepszy interes.
Fot. 1. Filtr typu AFM 8 firmy 2B, o wydajności 250 do 700 m3/h (w zależności od dokładności filtracji, dostępna dokładność filtracji zaczyna się od 30 µm). Jest to filtr w pełni automatyczny, samooczyszczający się, szczelinowy z przepłukiwaniem przeciwprądem.
Koszty stosowania jednorazowych materiałów filtracyjnych
Inżynierowie zalecali stosowanie materiałów filtracyjnych jednorazowego użytku, takich jak worki czy wkłady, ze względu na ich niższe koszty początkowe. Mogą one być mniejsze przy produkcji niewielkich partii, rzadko się to jednak zdarza w przypadku operacji ciągłych, które wymagają kosztownych, redundantnych systemów filtracji, obejmujących instalacje rurowe, zawory, wsporniki czy udział serwisu.
Co więcej, istnieją znaczne koszty ukryte, związane z jednorazowymi materiałami filtracyjnymi. Po pierwsze stała cena zakupu filtrów jednorazowych wynosi zazwyczaj co najmniej 3* dolary za worek lub wkład dziennie, do czego należy jeszcze doliczyć stały koszt usuwania odpadów. Dla odpadów niestanowiących zagrożenia koszt ich usuwania to już od 400* do 800 dolarów za beczkę, podczas gdy za usunięcie takiej samej ilości odpadów niebezpiecznych należy zapłacić nawet 1000 dolarów. Dla typowego zakładu nie jest czymś niezwykłym wytworzenie rocznie około 20 beczek odpadów w postaci materiałów filtracyjnych, nie mówiąc już o kosztach związanych z uzdatnianiem bądź usuwaniem wszelkich odpadów płynnych, powstałych w wyniku procesów produkcyjnych.
Wysokie koszty robocizny są także związane z transportem, obsługą i przechowywaniem jednorazowych materiałów filtracyjnych oraz z ich wymianą. Na przykład: w przypadku niewielkiego filtru z wkładem filtracyjnym, charakteryzującego się wielkością przepływu ok. 114 l/min z sześcioma 10 calowymi wkładami, operator musi rozmontować 16 oddzielnych części, łącznie z pokrywą, uszczelkami ciśnieniowymi, wkładami oraz podkładkami uszczelniającymi. Musi on następnie ponownie zmontować 16 odpowiednio złożonych części, aby zapewnić filtrowi właściwą szczelność. Należy także pozbyć się zużytych materiałów filtracyjnych.