Na decyzję o przekazaniu zadań smarowniczych firmie outsourcingowej wpływają różne przyczyny. Zwykle jest to chęć skoncentrowania się na swojej zasadniczej działalności. Często celem jest również redukcja kosztów. Najłatwiej policzalna jest ona w dziale utrzymania ruchu. Dodatkowymi zyskami są oszczędności uzyskane w innych obszarach, bez których nie może funkcjonować firma, takich jak: gospodarka magazynowa, logistyka, kadry i księgowość, a nawet IT.
Dział utrzymania ruchu może ograniczyć swoje koszty m.in. poprzez: zmniejszenie zatrudnienia, wykorzystanie firm outsourcingowych na zlecenia tylko podczas planowych postojów, tani dostęp do najnowszych rozwiązań technologicznych, wydłużenie czasu pracy eksploatowanych środków smarnych, zmniejszanie ilości awarii, dostęp do specjalistycznej wiedzy o środkach smarnych czy praktycznie darmowy monitoring środków smarnych.
Przekazanie usług smarowniczych firmie zewnętrznej oprócz korzyści niesie ze sobą wiele zagrożeń. Najważniejsze z nich to: utrata kontroli nad gospodarką smarowniczą, brak spodziewanych efektów ekonomicznych, obniżenie jakości gospodarki smarowniczej oraz niedoprecyzowanie umowy powodujące powstanie miejsc nieobjętych serwisem smarowniczym.
Outsourcing smarowania nigdy nie jest łatwą decyzją i musi być poprzedzony analizą ekonomiczną wydatków ponoszonych do tej pory. Analiza powinna obejmować bieżące koszty: brygady smarowniczej, środków smarnych, awaryjnych postojów i strat w produkcji nimi wywołanych oraz koszty magazynowania środków smarnych.
Czy warto? Jeśli wszystko dałoby się zmierzyć ilością wydanych złotówek, to decyzja byłaby łatwa do ocenienia. Najczęściej jest jednak tak, że nie ma jednego uniwersalnego kryterium pozwalającego potwierdzić słuszność podjętej decyzji o przekazaniu usług firmie outsourcingowej.
Autor: Piotr Barylak, gł. spec. ds. gospodarki smarowniczej, Fuchs Oil Corporation