W najbliższych latach znaczący wpływ na rynek centrów danych będzie miała przede wszystkim sztuczna inteligencja (AI). Wzrost przetwarzanych przez serwery informacji będzie powodował większe obciążenie infrastruktury IT. Jak wskazują eksperci Eaton, w nadchodzących latach konieczna będzie zmiana sposobu myślenia o projektowaniu i zarządzaniu centrami danych. Na znaczeniu zyskają nowe lokalizacje w Europie i Afryce, m.in. Warszawa.
Sztuczna inteligencja rozwija centra danych
Centra danych stoją na pierwszej linii w kontekście transformacji cyfrowej i rozwoju narzędzi bazujących na danych, takich jak AI, internet rzeczy czy chmura. Obiekty te muszą sprostać nowym wymaganiom i obciążeniom serwerów związanym z przetwarzaniem rosnącej ilości informacji – według TIRIAS Reseach do 2028 r. ilość danych przetwarzanych przez generatywną AI (m.in. ChatGPT) może spowodować aż 50-krotny wzrost przetwarzanych przez serwery obciążeń. Rozwój technologiczny związany z AI i internetem rzeczy pomaga też jednak w poprawianiu wydajności centrów danych. Narzędzia te umożliwiają m.in. monitorowanie bieżących operacji i przeprowadzanie analiz predykcyjnych, dzięki którym obiekty mogą lepiej zarządzać energią czy bezpieczeństwem.
– Dane są paliwem dla sztucznej inteligencji, która podczas szkolenia wykorzystuje ogromne ich ilości. W związku z tym rośnie również zapotrzebowanie na moc obliczeniową. To powoduje, że centra danych, które przechowują te informacje oraz przetwarzają operacje, muszą być przygotowane na nowe wymagania klientów oraz brać je pod uwagę przy projektowaniu architektury IT obiektów – wskazuje Władysław Szewczuk, Product Manager w firmie Eaton.
Co już niedługo może łączyć Polskę z Kenią?
Rynek centrów danych rośnie, jednak coraz więcej krajów wprowadza ograniczenia dotyczące dodawania kolejnych dużych obciążeń do sieci. Uzyskanie pozwolenia na budowę lub rozbudowę obiektu staje się w nich coraz trudniejsze. Do tej pory głównymi miastami, w których lokowano duże serwerownie, były Frankfurt, Londyn, Amsterdam czy Paryż, gdzie dostępna była m.in. solidna łączność telekomunikacyjna. W najbliższych latach kolejne centra danych będą powstawały w mniejszych ośrodkach, takich jak Warszawa, Wiedeń, Stambuł, Lagos czy Nairobi, gdzie ograniczenia związane z zasilaniem są mniejszym problemem i łatwiej będzie uzyskać pozwolenia.
Wyzwania środowiskowe i presja regulacyjna
Wszystkie branże, w tym również centra danych, będą musiały sprostać wymaganiom regulacyjnym związanym ze zrównoważonym rozwojem. Najistotniejszym wyzwaniem będzie zwiększanie wydajności systemów, aby mogły przetwarzać więcej informacji, przy jednoczesnym zmniejszaniu śladu węglowego i zużycia energii. Jednym z elementów zmian będzie wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, takich jak panele słoneczne czy turbiny wiatrowe.
– Rozwój centrów danych jest konieczny do dalszego napędzania innowacji, jednak nie obejdzie się bez wdrażania zielonych rozwiązań zgodnych z zasadami zrównoważonego rozwoju. Zarówno istniejące, jak i budowane w Afryce oraz Europie obiekty będą musiały lepiej wykorzystywać energię i zarządzać nią, a w miejsce paliw kopalnych przechodzić na OZE – podsumowuje Władysław Szewczuk.
„Lżejsza” praca w modułowych centrach danych
Zwiększone zapotrzebowanie na informacje wiąże się z koniecznością rozszerzania przestrzeni centrum danych i zwiększania gęstości szaf serwerowych. W dostosowywaniu architektury tych obiektów do coraz szerszego zapotrzebowania będą pomagały prefabrykowane modułowe centra danych (ang. prefabricated modular data center). Takie rozwiązania pozwalają na szybsze, tańsze i bezpieczniejsze budowanie nowych obiektów oraz skalowanie ich pojemności i łączenie. Zawierają wszystkie komponenty niezbędne do przechowywania i przetwarzania danych, moduły zasilania oraz chłodzenia.